Zdaniem Marka Borowskiego „krzyż i inne kwestie są stale wywoływane w związku z koncepcją polityczną jaką prezentuje Jarosław Kaczyński i PiS”. Chodzi o krzyż ustawiony przez harcerzy pod Pałacem Prezydenckim po katastrofie samolotu prezydenta pod Smoleńskiem.
- Trzeba postępować konsekwentnie, uważając, żeby nie tworzyć nowych martyrologii. Ci, którzy mówią, że krzyż trzeba przenieść mają rację, ale muszą postępować ze świadomością, że być może nie skończy się to dzisiaj - powiedział Marek Borowski. Reprezentujący „obrońców krzyża" Eugeniusz Sendecki zdaje się potwierdzać przypuszczenia Borowskiego. Twierdzi bowiem, że w momencie zapowiedzianego na dziś na godz. 13 przeniesienia harcerskiego krzyża do kościoła św. Anny przed Pałacem Prezydenckim kontynuowana będzie pikieta, a w miejscu starego krzyża stanie nowy.
- Jeśli chodzi o PiS, to jest ich sposób na życie polityczne. Kiedyś byli Niemcy, byli również Rosjanie. Stale ta groźba, która wisiała nad Polską, i której tylko PiS mógł zapobiec. Wszyscy inni byli zdrajcami i pachołkami – opisuje strategię partii Jarosława Kaczyńskiego Borowski. - Teraz mamy krzyż i podział na ludzi, którzy czują, cierpią, są prawdziwymi Polakami i resztę, która jest jakimiś wyrobkami. Na szczęście ta reszta stanowi większość, ale ta mniejszość jest bardzo aktywna i krzykliwa. Obawiam się, że ta sprawa szybko się nie skończy – podsumował były marszałek Sejmu.
TOK FM, BG
- Krzyż i inne kwestie są stale wywoływane w związku z koncepcją polityczną jaką prezentuje Jarosław Kaczyński i PiS - ocenił Borowski. - To jest szukanie elementów konfliktowych z rządem i Platformą Obywatelską, które polaryzowałyby scenę polityczną, odwoływały się do emocji, do przesądów czy urazów, które są w ludziach obecne.
- Jeśli chodzi o PiS, to jest ich sposób na życie polityczne. Kiedyś byli Niemcy, byli również Rosjanie. Stale ta groźba, która wisiała nad Polską, i której tylko PiS mógł zapobiec. Wszyscy inni byli zdrajcami i pachołkami – opisuje strategię partii Jarosława Kaczyńskiego Borowski. - Teraz mamy krzyż i podział na ludzi, którzy czują, cierpią, są prawdziwymi Polakami i resztę, która jest jakimiś wyrobkami. Na szczęście ta reszta stanowi większość, ale ta mniejszość jest bardzo aktywna i krzykliwa. Obawiam się, że ta sprawa szybko się nie skończy – podsumował były marszałek Sejmu.
TOK FM, BG