Janusz Palikot zamieścił na swoim blogu zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez proboszcza parafii Stanin koło Łukowa, które skierował do prokuratury. Ksiądz podczas mszy miał nazwać Aleksandra Kwaśniewskiego „pijakiem”, a Donaldowi Tuskowi przypisywać powiązania z Wehrmachtem.
Do złamania ciszy wyborczej miało dojść 20 czerwca, w czasie trwania pierwszej tury wyborów prezydenckich. Zdaniem posła Janusza Palikota proboszcz parafii Św. Trójcy w Staninie podczas kazania oprócz zarzutów wobec byłego prezydenta i obecnego premiera miał przekonywać wiernych, że jeżeli chce się przystępować do komunii, trzeba zagłosować na "prawych i sprawiedliwych", którzy walczą z korupcją. Miały paść również słowa: „Pójdźmy dziś na wybory głowy państwa. Poprzedniego pana prezydenta z najznakomitszymi zlikwidowano 10 kwietnia pod Smoleńskiem".
"Słowa duchownego Zygmunta Głębickiego z jednej strony naruszają zasady etyki, jednakże tą kwestię zostawiam dla samego księdza i jego zwierzchników, a także oceny wiernych, z drugiej zaś strony łamią ciszę wyborczą określoną przepisami prawa, co powinno być w gestii wyjaśnienia i ukarania przez właściwe organy ścigania" – pisze Palikot. Poseł PO w zawiadomieniu powołuje się na art. 76b ust. 2 i art. 77 ust. 1 ustawy z dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Janusz Palikot chce, by prokuratura zbadała sprawę i poinformowała o wynikach dochodzenia.
pd