Sawicki jest też zaniepokojony sposobem, w jaki demonstrowali "obrońcy krzyża". - Takiego przejawu agresji, jaki można było w różnych relacjach telewizyjnych zaobserwować, jeszcze nigdy nie widziałem. Nie słyszałem też, aby ktokolwiek w wulgarny sposób, przy kamerach ubliżał osobie duchownej - mówi. i dodaje: - Tym bardziej osoby, dla których rzekomo krzyż jest najważniejszym symbolem, mieniące się żarliwymi katolikami nie powinny w wyjątkowo mało wybrednych słowach określać stojących pod krzyżem księży.
Poseł PSL ma nadzieję, że sprawa krzyża zostanie rozwiązana w pokojowy i rozsądny sposób, choć jak sam mówi "gołym okiem widać, że poziom agresji społecznej dochodzi do bardzo niebezpiecznego poziomu.". - Życzyłbym sobie, aby decyzje podejmowane były z rozwagą i spokojem. Aby przez wzgląd na tak ważny dla Katolików symbol wiary, nie dochodziło do walki pełnej agresji. Pamięć ofiar tej katastrofy winna łączyć, a nie dzielić polskie społeczeństwo, a krzyż nie powinien nigdy stać się narzędziem walki politycznej - stwierdził Sawicki.
ps