"Obejmuję najwyższy urząd RP po wyborach, które nastąpiły w szczególnych okolicznościach, gdy Polska musiała stawić czoła wielkiej narodowej tragedii; gdy w katastrofie pod Smoleńskiem zginął prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, zginęli reprezentanci elit państwowych i wybitni przedstawiciele polskiego życia publicznego i społecznego" - mówił Komorowski w orędziu przed Zgromadzeniem Narodowym.
W jego opinii, "to była nasza wspólna tragedia, wspólna żałoba, która naznaczyła nas smutkiem i dotkliwym bólem". Jednak - jak podkreślił - katastrofa prezydenckiego samolotu pokazała też, że "nasze społeczeństwo i nasze państwo tej wielkiej próbie sprostało".
"Sprostała jej polska demokracja, polska konstytucja, sprostaliśmy wszyscy" - mówił Komorowski. Jak zauważył, "demokratyczny ład instytucjonalny, który zbudowaliśmy w ciągu 20 lat zmian w Polsce sprawił, że w tym trudnym czasie potrafiliśmy zapewnić ciągłość władzy państwowej, potrafiliśmy godnie oddać hołd ofiarom katastrofy".
Przypomniał m.in. specjalne posiedzenie Sejmu z 13 kwietnia, podczas którego uczczona została pamięć wszystkich ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.PAP, pp