Naczelny Prokurator Wojskowy Krzysztof Parulski ma jechać w przyszłym tygodniu do Moskwy, by przywieźć 11 tomów akt. Zawierają m.in. przesłuchania świadków, oględziny miejsca katastrofy i protokoły oględzin. Nie wiadomo, czy przywiezie również oryginały zapisów z czarnych skrzynek. Parulski ma dostęp do danych z TU-154 - rejestratora pokładowego MSRP-64M-6, rejestratora dźwiękowego MARS-BM oraz kasety KS-13 zasobnika KBN-1-1 rejestratora pokładowego parametrów lotu. - Dokumenty odbierze naczelny prokurator wojskowy, bo dzięki temu szybciej - niż gdyby wysyłać je pocztą dyplomatyczną - znajdą się w Polsce - zapowiedział Maciej Kujawski z Prokuratury Generalnej.
Co do pytania na temat możliwego przywiezienia zapisów z czarnych skrzynek, Kujawski odpowiada: - Biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych pracują na kopiach zapisów z tych skrzynek. Bez porównania ich z oryginałami nie mogą wydać pełnowartościowej opinii.
Już sześć dni po katastrofie polska prokuratura złożyła wniosek o przekazanie oryginałów z czarnych skrzynek i zapisanych na nich danych. Nadal nie ma odpowiedzi ze strony rosyjskiej na wniosek z 20 kwietnia. Dotyczy przekazania nam korespondencji nadawanej przez rosyjskich kontrolerów lotu, informacji o wyposażeniu lotniska Siewiernyj oraz tego, czy zainstalowane tam urządzenia nawigacyjne nie były naprawiane między 5 a 15 kwietnia.kb, „Gazeta Wyborcza"