- Zniesienie emerytur pomostowych to niewątpliwy sukces rządu Donalda Tuska. Ludzie zaczną w końcu pracować, a w Polsce brakuje rąk do pracy - mówił w TVN24 prezes NBP Marek Belka. Dodał też, że oczekuje, iż rząd poczyni kolejne oszczędności, ale ma nadzieje, że zrobi to rozsądnie. - Nie musimy się zachowywać, jak małpa z brzytwą i ciąć, co popadnie - podkreślił szef banku centralnego.
Belka ocenił, że rządowi PO-PSL "udało się przejść suchą stopą" przez trudny czas kryzysu finansowego na świecie.
- Błędem byłoby mówić, że to wynik boskiej mądrości premiera i ministra finansów. Ale też ci wszyscy, którzy mówią, że nie ma to nic wspólnego z polityką gospodarczą tego rządu, też nie mają racji - stwierdził. - Złożyło się na to trochę szczęścia, 20 lat ciężkiej pracy nad budowaniem gospodarki rynkowej, spokój ministra finansów, który nie dał się wpuścić w wydatki - dodał.
Zniesienie "pomostówek" największym sukcesem Tuska
Belka uważa, że zniesienie emerytur pomostowych Donald Tusk może zaliczyć jako jeden z największych sukcesów jego rządu. - Ci, co stracili zgrzytają zębami, ale dla gospodarki jest to porcja świeżego tlenu. Ci ludzie będą w końcu będą pracować, a Polsce brakuje rąk do pracy - powiedział. - Inny sukces gabinetu Donalda Tuska to załatwienie sporu między Eureko a PZU - dodał.
Pytany o podwyżkę podatku VAT, na którą zdecydował się rząd Tuska stwierdził, że trochę zaboli, ale nie aż tak bardzo. - Popyt jest w dalszym ciągu dość słaby i dlatego wielu wytwórców, sprzedawców nie będzie sobie mogło pozwolić sobie na przerzucenie tego 1 proc. obciążenia na cenę - ocenił prezes NBP.
- Błędem byłoby mówić, że to wynik boskiej mądrości premiera i ministra finansów. Ale też ci wszyscy, którzy mówią, że nie ma to nic wspólnego z polityką gospodarczą tego rządu, też nie mają racji - stwierdził. - Złożyło się na to trochę szczęścia, 20 lat ciężkiej pracy nad budowaniem gospodarki rynkowej, spokój ministra finansów, który nie dał się wpuścić w wydatki - dodał.
Zniesienie "pomostówek" największym sukcesem Tuska
Belka uważa, że zniesienie emerytur pomostowych Donald Tusk może zaliczyć jako jeden z największych sukcesów jego rządu. - Ci, co stracili zgrzytają zębami, ale dla gospodarki jest to porcja świeżego tlenu. Ci ludzie będą w końcu będą pracować, a Polsce brakuje rąk do pracy - powiedział. - Inny sukces gabinetu Donalda Tuska to załatwienie sporu między Eureko a PZU - dodał.
Pytany o podwyżkę podatku VAT, na którą zdecydował się rząd Tuska stwierdził, że trochę zaboli, ale nie aż tak bardzo. - Popyt jest w dalszym ciągu dość słaby i dlatego wielu wytwórców, sprzedawców nie będzie sobie mogło pozwolić sobie na przerzucenie tego 1 proc. obciążenia na cenę - ocenił prezes NBP.
Deficyt powinien być mniejszy
- Uważam, że w 2011 roku deficyt budżetowy powinien być znacząco niższy niż w tym roku. Gospodarka przyspieszyła, budżet państwa był budowany na konserwatywnych, ostrożnych założeniach, a mimo wszystko mówi się, że deficyt będzie co najmniej taki sam jak w zeszłym roku. To mnie niepokoi, bo to znaczy, że ma on charakter głęboko strukturalny i nie da się z niego w żadnym stopniu wyrosnąć - powiedział Belka.Deficyt budżetowy w 2009 roku wyniósł 23,8 mld zł, na ten rok zaplanowano go na poziomie 52,2 mld zł, chociaż resort finansów spodziewa się, że może on być o 10-15 mld zł niższy.
Jak zauważył Belka, według Wieloletniego Planu Finansów Publicznych, deficyt budżetu państwa i samorządów lokalnych łącznie ma wynieść 5,5 proc. PKB. - To lepiej niż 7 proc., ale chciałbym, żeby to było jeszcze mniej - mówił szef banku centralnego. Jego zdaniem, rząd powinien próbować znaleźć jeszcze jakieś oszczędności po stronie wydatków budżetowych i absolutnie nie dopuścić do przekroczenia kolejnego progu oszczędnościowego - 55 proc.
TVN24, PAP, ps