- Mimo, że każdy z nas może obstawać przy swojej racji, to efekt będzie jeden, szczątki samolotu w końcu wrócą do kraju - powiedział na konferencji prasowej prokurator płk Ireneusz Szeląg szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej. Dodał też, że biegli nadal będą badać skutki jakie na katastrofę miała mgła w Smoleńsku.
Gen. Parulski, Naczelny Prokurator Wojskowy, potwierdził przekazanie akt liczących 2168 kart, zgrupowanych w 11 tomach. Zawierają one protokoły przesłuchań 50 świadków, w tym autora filmu zamieszczonego w internecie i samą kopię tego filmu. Prokuratora wojskowa dysponuje także zdjęciami satelitarnymi z miejsca katastrofy z obszaru 40 km kwadratowych terenu lotniska i jego przyległości. Szeląg zapowiedział, że biegli będą oceniać mgłę narastającą nad lotniskiem Smoleńsk Siewiernyj. Umożliwia to nagranie filmowe z kamery umiejscowionej na dachu hotelu naprzeciw lotniska.
- Rozdzielczość jest taka, że biegli są w stanie rozróżnić elementy do 50 cm. Wśród pytań, na które oczekujemy odpowiedzi są te dotyczące technicznego wyposażenia lotniska jak też potencjalnych zmian w infrastrukturze lotniska między 5, 7, 10 kwietnia - powiedział Szeląg.
"Gazeta Wyborcza", ap
- Rozdzielczość jest taka, że biegli są w stanie rozróżnić elementy do 50 cm. Wśród pytań, na które oczekujemy odpowiedzi są te dotyczące technicznego wyposażenia lotniska jak też potencjalnych zmian w infrastrukturze lotniska między 5, 7, 10 kwietnia - powiedział Szeląg.
"Gazeta Wyborcza", ap