Polska prokuratura ma film, na którym widać jak 10 kwietnia na lotnisku pod Smoleńskiem gęstniała mgła. Zrobił go operator TVP, który zostawił na hotelowym balkonie włączona kamerę.
Jak oceniają śledczy, to ważny dowód w śledztwie badającym przyczyny katastrofy samolotu prezydenta. Widać na nim, jak 10 kwietnia przed katastrofą gęstniejąca mgła pogarsza widoczność z minuty na minutę. Potwierdzają się więc zeznania świadków, których nie mogły wcześniej potwierdzić zdjęcia satelitarne, bo prokuratura ma fotografie tylko z 5 i 12 kwietnia.
O filmie poinformował wczoraj płk Ireneusz Szeląg, szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, który razem z naczelnym prokuratorem wojskowym gen. Krzysztofem Parulskim mówili na konferencji prasowej o śledztwie i aktach, przywiezionych z Moskwy.
O filmie poinformował wczoraj płk Ireneusz Szeląg, szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, który razem z naczelnym prokuratorem wojskowym gen. Krzysztofem Parulskim mówili na konferencji prasowej o śledztwie i aktach, przywiezionych z Moskwy.
"Gazeta Wyborcza", ps