- Ten raport będzie poświęcony analizie, czy wszystko, co się stało, co było wynikiem intensywnych opadów, musiało się stać, czy też można było niektórych złych efektów uniknąć - powiedział Miller.
W raporcie znajdą się też wnioski dotyczące pierwszych reakcji na powódź, a także usuwanie jej skutków. - Tam są zagadnienia dotyczące prewencji, na ile były zaniedbane przygotowania, na ile były one ograniczone ze względów finansowych, na ile były po prostu niedocenione - tłumaczy minister.
Pytany o ewentualne konsekwencje dla wojewodów, powiedział, że z każdej takiej sytuacji, z jaką mieliśmy niedawno do czynienia, należy wyciągać wnioski na przyszłość. Zastrzegł jednak, że nie chodzi o wyciąganie "żółtych kartek", a "czystych kartek", na których się pisze zmiany obowiązującego prawa.
Dodał, że wojewodowie są reprezentantami rządu, którzy byli najbliżej miejsca zdarzenia, w związku z czym ich wkład w analizę jest bardzo praktyczny. "Bez ich udziału trudno rozmawiać o takim podsumowaniu" - podkreślił.PAP, ps