Gosiewska: nie wiem, kogo pochowałam. Tusk jest niewiarygodny

Gosiewska: nie wiem, kogo pochowałam. Tusk jest niewiarygodny

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. FORUM 
- Po katastrofie potraktowano mnie z lekceważeniem. Do tej pory nie wiem, kto zidentyfikował ciało mojego męża. Nie mam pewności, kogo pochowałam - powiedziała Beata Gosiewska, wdowa po pośle PiS. - Polscy prokuratorzy nie mają okazji wyjaśnić przyczyn katastrofy smoleńskiej, gdyż związano im ręce - dodała.
Gosiewska powiedziała, że po katastrofie spotkało ją wiele szokujących rzeczy, w tym identyfikacja zwłok męża, ponieważ do dziś nie wie, kto rozpoznawał jego ciało. - Zanim rodzina została dopuszczona do identyfikacji, media już podały, że został zidentyfikowany. Była to dla nas stresująca sytuacja. Nie mogliśmy ustalić, jaki jest stan faktyczny - powiedziała Gosiewska.

- Na miejscu była minister Kopacz. Stwierdziła, że ciało mojego męża jest już zidentyfikowane. Do tej pory nie dowiedziałam się jednak, kto zidentyfikował to ciało, jeśli nie minister Kopacz, która twierdzi, że tego nie robiła, choć znała mojego męża wiele lat - oceniła i dodała: - Ta identyfikacja była błędna.

Inną skandaliczną sytuacją - w opinii Gosiewskiej - było dostarczenie jej rzeczy po zmarłym mężu, wśród których znajdował się garnitur, który przywiozła do Moskwy, a w którym miał być pochowany Gosiewski. - Nikt nie odpowiedział mi, kto był za to odpowiedzialny. Potraktowano mnie z lekceważeniem - przyznała i stwierdziła, że nie ma pewności, kogo pochowała.

Donald Tusk jest niewiarygodny

Gosiewska uważa, że w sprawie śledztwa polscy prokuratorzy nie mogą zrobić zbyt wiele. - Związano im ręce. Nie mają szans, by wyjaśnić przyczyny katastrofy - powiedziała. Zastrzegła jednak, że nikogo nie obwinia o śmierć męża. Jest jednak zdziwiona, że hipoteza jakoby przyczyną miał być zamach stała się w Polsce tematem tabu.

Gosiewska skrytykowała też zachowanie Donalda Tuska i nie zostawiła na premierze suchej nitki. - Dziwiło mnie narzucane na rozkaz pojednanie premierów Polski i Rosji. Tusk, który nie podszedł do ciała prezydenta i żeby złożyć kwiaty, nie jest wiarygodny - powiedziała. Przywołała też kolejną sytuację, która ja oburzyła. Kiedy wraz z innymi rodzinami ofiar czekała aż wyląduje samolot z trumnami, Tusk znów miał zachować się poniżej krytyki.

- Ani obecny prezydent, ani premier nie podeszli do trumien. Śmiali się i rozmawiali, a potem jak gdyby nic zaczęli przemawiać. Na Pl. Piłsudskiego, gdzie odbywała się msza nie podeszli i nie złożyli nam kondolencji - powiedziała Gosiewska.

tvn24, ps