- Te słowa także dla naszej generacji zawierają program i wizję związków zawodowych, które muszą być ponad pewnymi postawami i konfliktami, bo inaczej zniekształcimy nauczanie papieskie, odejdziemy od tej mądrości, która rzeźbiła serca Polaków w dni pamiętnych świadectw, dni solidarnego sprzeciwu. I dlatego też ciągle trzeba nam wracać do "Laborem Exercens" - powiedział abp Życiński.
Hierarcha przypomniał też słowa papieża z encykliki "Sollicitudo rei socialis" mówiące o znaczeniu pojęcia "solidarność". - W encyklice "Sollicitudo rei socialis" papież pisał, że solidarność jest cnotą chrześcijańską, jest bliska miłości, jest znakiem rozpoznawczym uczniów Jezusa. Wyraża ją całkowita bezinteresowność, przebaczenie i pojednanie, dzięki którym bliźni staje się obrazem Boga - przypomniał abp Życiński. - Co nam zostało z tej papieskiej wizji? Ile w nas wrażliwości na bliźnich, którzy są obrazem Boga? Ile ducha przebaczenia i pojednania? To już każdy w swoim sumieniu musi odpowiadać indywidualnie - mówił metropolita lubelski.
Ks. Popiełuszko nie praktykował języka gwizdów
Nawiązując do inicjatywy, aby patronem NSZZ "Solidarność" został ks. Jerzy Popiełuszko, abp Życiński podkreślił, że aby ten patronat miał sens, trzeba naśladować styl ks. Jerzego, który potrafił mówić językiem miłości i szacunku dla człowieka. - Tu nie chodzi o grzecznościowe gesty, tylko o świadectwo posługi, które ks. Jerzy okazywał swoją kulturą ducha, swoją modlitwą, swoim cierpieniem - wezwał hierarcha.
- Nigdy nie praktykował języka gwizdów, nigdy nie zachęcał do palenia opon. Jego świadectwo było świadectwem kultury chrześcijańskiej, gdzie upominając się o słuszne prawa nie równamy do poziomu drugiej strony, lecz staramy się kierować tymi zasadami Ewangelii, które przekazał nam w swojej wizji Jan Paweł II, za które zapłacił cenę życia błogosławiony ks. Jerzy - powiedział abp Życiński.
Szanujmy się
Zdaniem arcybiskupa dopóki Polacy nie będą okazywać sobie nawzajem szacunku, trudno będzie oczekiwać uznania dla zasług polskich robotników w obaleniu systemu komunistycznego w Europie. - Nieraz jesteśmy rozczarowani, że zapomina się o wkładzie polskich robotników w przemiany europejskie, a upadek berlińskiego muru wymienia się jako coś, co było symbolicznym wyrazem nowego etapu. Otóż żebyśmy w skali międzynarodowej zdobyli szacunek i uznanie, musimy najpierw szanować siebie - powiedział.
- W naszych polemikach, w naszych dyskusjach trzeba okazywać tego ducha szacunku, w którym bliźni jest obrazem Boga i nie wolno nam traktować go z pogardą, czy z nienawiścią. Nie wolno sprowadzać wielkich ideałów Solidarności do rozgrywek personalnych - wzywał abp Życiński.
zew, PAP