Jarosław Gowin uważa, że Platforma nie popełniła błędu wysyłając niedawno list do proboszczów, ale, jak dodaje, sam napisałby go inaczej. Stwierdził też, że politycy PO nie chcą być traktowani przez Kościół jak katolicy drugiej kategorii.
W niedawno wysłanym liście koledzy partyjni Gowina przypominają, że patriotyzm i katolicyzm to nie tylko przedstawiciele jednej partii. Poseł PO nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć, czy jest za czy przeciw takim działaniom. - To jest sprawa zbyt złożona na odpowiedź: popieram lub nie popieram - stwierdził Gowin zaznaczając jednocześnie, że wysłanie listu nie było błędem.
- Nie widzę nic złego w tym, żeby skierować listy do proboszczów. Ogromna większość działaczy Platformy to katolicy i nie ma powodu, żeby nas traktować w Kościele jako katolików drugiej kategorii. Natomiast ja bym sam ten list napisał inaczej - powiedział poseł.
Jarosław Gowin stwierdził też, że "zdarza mu się słyszeć podczas kazań gorzkie słowa wobec rządu i Platformy". - Z całej Polski mieliśmy dużo sygnałów, że podczas kazań padały sformułowania, na które w Kościele nie powinno być miejsca - mówił Gowin. - Księża są też obywatelami i mają prawo do własnych poglądów politycznych, mają też formalne prawo, aby głosić te poglądy polityczne z ambon. Natomiast w mojej ocenie takie zachowanie kłóci się z misją Kościoła, którą jest głoszenie ewangelii - podsumował poseł Platformy.TOK FM, ps