Martyniuk przypomniał, że Zakajew ścigany jest listem gończym przez Federację Rosyjską. Jeszcze we wtorek nowy ambasador Rosji w RP Aleksander Aleksiejew mówił, że Zakajew jest człowiekiem, wobec którego Rosja ma niepodważalne dowody, iż "brał udział w działalności terrorystycznej". Zapowiedział również, że jeśli przyjedzie on do Polski, Rosja zwróci się o jego ekstradycję.
Rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski odnosząc się do międzynarodowego listu gończego wydanego za Zakajewem powiedział PAP, że polska policja, podobnie jak policje innych krajów należących do Interpolu, jest zobowiązana do zatrzymania go, jeśli znajdzie się na terenie Polski. Dodał, że dla policji najważniejsze w takim przypadku jest to, by zatrzymanie poszukiwanej osoby było skuteczne. - O tym, czy będzie ona podlegać ekstradycji, decyduje sąd - zaznaczył.
W środę radio RMF FM podało, że prokuratura wydała nakaz jego poszukiwania i zatrzymania. Martyniuk w zaprzeczył jednak tej informacji, dodając, że żadna polska prokuratura nie prowadzi przeciwko Zakajewowi postępowania, w którym miałby on usłyszeć zarzuty. Dodał, prokuratura mogła jedynie przypomnieć policji, że taka osoba jest ścigana międzynarodowym listem gończym i ma być zatrzymana. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do sprawy, właśnie takie pismo trafiło do KGP.
Zakajew - jak donosiły media - ma uczestniczyć w rozpoczynającym się w czwartek Światowym Kongresie Narodu Czeczeńskiego. Ma on potrwać do 18 września, odbywać się będzie w podwarszawskim Pułtusku.pap, ps