Migalski: żal mi Schetyny

Migalski: żal mi Schetyny

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wikipedia 
Premier Donald Tusk zapowiedział, że będzie promował marszałka Sejmu Grzegorza Schetynę na wiceszefa PO. Eurodeputowany Marek Migalski uważa, że słowa premiera trzeba odczytać w inny sposób. - Odbiorę ci ważne stanowiska sekretarza generalnego, w zamian dając ci nic nie znacząca funkcję jednego z czterech błaznów u mego boku, by mieć cię na oku, dręczyć swoją nijakością i całkowicie zmarginalizować - parafrazuje słowa Tuska Marek Migalski.
- W ostatnim czasie premier robi wiele, by osaczyć marszałka i tak go zglanować, by na kongresie PO był zupełnie osamotniony - twierdzi Migalski. Jako przykład podaje sprawę Jacka Karnowskiego. - Najpierw pomorska PO ogłasza, że obecny prezydent Sopotu będzie jej kandydatem w wyborach samorządowych. Schetyna nazywa ten pomysł "odważnym i ciekawym". Podnosi się lekki szum wokół tej kandydatury i Donald Tusk kategorycznie stwierdza, poparcie Karnowskiego nie mieści się w standardach Platformy i postanawia nie popierać obecnego prezydenta swojego miasta - argumentuje europoseł.

- Kto wychodzi na kolesia popierającego skorumpowanego samorządowca? Kto robi teraz za małego oszusta wybaczającego grzeszki swoim kolegom? Kto nie spełnia wysokich standardów etycznych PO? No wszak ten zły Schetyna! - drwi Migalski i dodaje: - Jakże go można wybrać na wysokie partyjne stanowiska? No nie można, nie uchodzi, nie da się...
 
Mimo gorzkich słów Migalski twierdzi, że szkoda mu Grzegorza Schetyny. - Trochę mi żal marszałka. Bo to jeden z niewielu polityków PO, którzy przez lata nie służyli Tuskowi do ścierania podłogi i mieli własne zdanie i własną pozycję. A i dziś wydaje się także jednym z niewielu działaczy Platformy, którym przeszkadza nieróbstwo i gnuśność obecnego rządu i chcieliby cokolwiek zrobić przez ten ostatni rok - ocenia eurodeputowany. - Jego eliminacja wzmocni jedynie w PO tendencję do biernego trwania u władzy, inercji i korzystania z faktu sprawowania rządów tylko dla własnych celów - dodaje Migalski.

ps