"PSL jest ok". Kampania wyborcza pod znakiem pięciolistnej koniczyny

"PSL jest ok". Kampania wyborcza pod znakiem pięciolistnej koniczyny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Więcej zieleni z mocnych korzeni, PSL jest OK - takim hasłem ludowcy z pięciu województw Polski wschodniej zamierzają promować się w czasie kampanii samorządowej. Symbolem akcji jest pięciolistna koniczyna.
Znak ma symbolizować pięć województw regionu, objętego Programem Operacyjnym "Rozwój Polski Wschodniej" - poinformował w Białymstoku lider ludowców w województwie podlaskim, wicewojewoda Wojciech Dzierzgowski. O szczegółach kampanii nie chciał mówić - zdradził jedynie, że zostaną one podane w przyszłym tygodniu. Zademonstrował jedynie plakat z hasłem i symbolem akcji, utrzymanym w zielonym, "peeselowskim" kolorze. Dzierzgowski dodał, że plakat jest zapowiedzią "wspólnej inicjatywy kilku województw" i współpracy programowej. - Tworzy się regionalna koalicja PSL, ludzi aktywnych, na rzecz rozwoju i innowacyjności. O tempie naszego rozwoju decydują przede wszystkim ludzie. Jeśli są aktywni, to dzisiaj możliwości i środki na ten rozwój także są - zaznaczył wiceprezes PSL, minister rolnictwa Marek Sawicki.

Program "Rozwój Polski Wschodniej" jest realizowany ze środków UE - Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego - oraz budżetu państwa. Jest przeznaczony dla pięciu najbiedniejszych polskich regionów: warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, lubelskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego. Celem programu jest wyrównywanie szans rozwojowych tych regionów.

Dzierzgowski poinformował, że PSL rozważa wystawienie własnego kandydata w wyborach na prezydenta Białegostoku. Dodał, że jeśli tego nie zrobi, poprze obecnego prezydenta miasta Tadeusza Truskolaskiego z PO. Ludowcy wspierali Truskolaskiego w wyborach przed czterema laty. PSL będzie miał natomiast na pewno listy, w sumie zawierające nazwiska 60 kandydatów, do sejmiku we wszystkich pięciu okręgach w województwie podlaskim. Jak mówił Dzierzgowski, partia liczy na siedem mandatów - o dwa więcej, niż ma obecnie. Zaznaczył jednak, że jeśli na listach PSL znajdą się przedstawiciele innych, sympatyzujących środowisk, liczy na kolejne mandaty. Pytany o to, czy sam będzie kandydował, Dzierzgowski powiedział, że "osobiście nie zamierza", ale jeśli taka będzie decyzja partii, to wystartuje.

PAP, arb