"Ekstradycja Zakajewa byłaby rażącą niekonsekwencją"

"Ekstradycja Zakajewa byłaby rażącą niekonsekwencją"

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Odmowa ekstradycji nie grozi Polsce załamaniem stosunków z Rosją. Ochrona, jaką Ahmeda Zakajewa otoczyła Wielka Brytania, nie spowodowała poważnych problemów w stosunkach brytyjsko-rosyjskich - uważa Tomasz Kapuśniak, politolog z Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej.
- Polska, zgadzając się na organizację Światowego Kongresu Narodu Czeczeńskiego w Pułtusku, powinna się liczyć z konsekwencjami, czyli z przyjazdem do naszego kraju Ahmeda Zakajewa. Godząc się na kongres zaakceptowaliśmy też jego obecność, więc podjęcie decyzji o  ekstradycji do Rosji byłoby rażącą niekonsekwencją - oświadczył Tomasz Kapuśniak, politolog z Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej.

Jego zdaniem odmowa ekstradycji nie grozi Polsce załamaniem stosunków z Rosją. - W przypadku Zakajewa istnieje precedens, który należy wziąć pod uwagę. Wcześniej bywał on aresztowany i zatrzymywany w innych krajach i za każdym razem go zwalniano - przypomina politolog. Kapuśniak podkreślił, że w 2003 r. Wielka Brytania nadała Zakajewowi status uchodźcy, który chroni go na terenie innych krajów Unii Europejskiej.

- Ekstradycja Zakajewa do Rosji godziłaby w wizerunek Polski na arenie międzynarodowej, osłabiłaby jej wiarygodność. Poza argumentami Rosjan, którzy oskarżają Zakajewa o  terroryzm, należy brać także pod uwagę, że jest on przedstawicielem Czeczenów na forum międzynarodowym, premierem ich emigracyjnego rządu - uważa Tomasz Kapuśniak.

Politolog przypomina, że ochrona, jaką Zakajewa otoczyła Wielka Brytania, nie spowodowała poważnych problemów w stosunkach brytyjsko-rosyjskich. - Nie należy się obawiać, że coś takiego nastąpi w stosunkach Polski z Rosją, jeżeli Zakajewa nie wydamy. Polskę obowiązuje prawo Unii Europejskiej i tego należy się trzymać - twierdzi Kapuśniak.

zew, PAP