Jego zdaniem odmowa ekstradycji nie grozi Polsce załamaniem stosunków z Rosją. - W przypadku Zakajewa istnieje precedens, który należy wziąć pod uwagę. Wcześniej bywał on aresztowany i zatrzymywany w innych krajach i za każdym razem go zwalniano - przypomina politolog. Kapuśniak podkreślił, że w 2003 r. Wielka Brytania nadała Zakajewowi status uchodźcy, który chroni go na terenie innych krajów Unii Europejskiej.
- Ekstradycja Zakajewa do Rosji godziłaby w wizerunek Polski na arenie międzynarodowej, osłabiłaby jej wiarygodność. Poza argumentami Rosjan, którzy oskarżają Zakajewa o terroryzm, należy brać także pod uwagę, że jest on przedstawicielem Czeczenów na forum międzynarodowym, premierem ich emigracyjnego rządu - uważa Tomasz Kapuśniak.
Politolog przypomina, że ochrona, jaką Zakajewa otoczyła Wielka Brytania, nie spowodowała poważnych problemów w stosunkach brytyjsko-rosyjskich. - Nie należy się obawiać, że coś takiego nastąpi w stosunkach Polski z Rosją, jeżeli Zakajewa nie wydamy. Polskę obowiązuje prawo Unii Europejskiej i tego należy się trzymać - twierdzi Kapuśniak.
zew, PAP