Kwiatkowski: Rosjanie powinni nam oddać wrak Tu-154M. To nasza własność

Kwiatkowski: Rosjanie powinni nam oddać wrak Tu-154M. To nasza własność

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Oczekujemy jak najszybszego wydania Polsce przez stronę rosyjską wraku samolotu Tu-154 - zadeklarował minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. - Zgodnie z przepisami prawa międzynarodowego właścicielem statku powietrznego, także tego, co zostało po katastrofie, jest państwo polskie. Szczątki samolotu powinny jak najszybciej trafić do Polski - dodał Kwiatkowski.
Kwiatkowski podkreślił, że szczątki samolotu powinny wrócić jak najszybciej do Polski nie tylko dlatego, że jest to materiał dowodowy, ale również dlatego, że "wiążą się z niezwykle silnymi emocjami rodzin, które utraciły swoich bliskich w katastrofie". - Wymagamy szczególnej empatii od przedstawicieli strony rosyjskiej z uwagi na charakter, jaki wiążemy z tym, co jest elementami pozostałymi po katastrofie samolotu - zaznaczył minister. - Teraz kluczowym pytaniem jest, czy prokuratorzy rosyjscy jeszcze chcą prowadzić jakieś czynności związane z badaniem wraku. Jeżeli taką trudnością dla strony rosyjskiej jest zabezpieczenie wraku, to możemy bardzo szybko przejąć te obowiązki na siebie, oczywiście przejmując szczątki, i przewieźć je do Polski. Ale czy jakieś czynności są jeszcze planowane, trzeba pytać prokuratora Andrzeja Seremeta, żeby to ustalił w kontakcie z przedstawicielami prokuratury rosyjskiej - dodał.

Minister poinformował, że rozmawiał z szefem MSWiA Jerzym Millerem na temat potrzeby ustalenia, jakie czynności dowodowe strona rosyjska chce jeszcze przeprowadzić przy wraku samolotu. - Mamy deklarację, że czynności zakończyli eksperci MAK. Poprosiłem natychmiast po tej rozmowie prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta o ustalenie, czy, a jeśli to jakie, i w jakim czasie czynności planują prokuratorzy rosyjscy. Od tego uzależniamy dalsze działania - powiedział. Podkreślił, że po przewiezieniu do Polski wrak będzie badany przez polskich prokuratorów. - W sposób jak najlepszy zabezpieczymy te szczątki w Polsce - zapewnił.

Na początku września akredytowany przy MAK Edmund Klich informował, że uzyskał zapewnienie Rosjan, iż wszystkie formalności związane z zabezpieczeniem wraku polskiego samolotu na lotnisku w Smoleńsku zostały załatwione. Deklarował, że wrak maszyny zostanie ogrodzony płotem z aluminiowej blachy o wysokości 3 metrów i przykryty brezentem. Tymczasem w internecie pojawił się w ostatnich dniach film dokumentujący stan rozbitego pod Smoleńskiem tupolewa. Według portalu gazeta.pl, który o nim poinformował, szczątki samolotu leżą na lotnisku Siewiernyj kilka kilometrów od miejsca katastrofy. Autor nagrania swobodnie porusza się wokół wraku, zagląda nawet do środka fragmentu poszycia.

PAP, arb