Gowin uważa, że pod słowami Radziszewskiej, która stwierdziła, że katolicka szkoła może odmówić zatrudnienia lesbijki podpisuje się "duża część członków klubu". Gowin tłumaczy, że szkoła prywatna ma prawo zatrudnić kogo chce. - Mówię to jako rektor i zdeklarowany liberał gospodarczy. Prywatny właściciel ma prawo zatrudniać kogo mu się żywnie podoba. To rynek zweryfikuje trafność jego decyzji. Jeżeli szkołę założyliby wegetarianie to mieliby prawo zatrudniać tylko wegetarian i nikt nie mógłby im narzucić nas, mięsożerców - tłumaczył Gowin.
Poseł PO zadeklarował, że on "nie miałby żadnego problemu z tym, by w swojej szkole zatrudnić homoseksualistę". - Gdybym był jednak dyrektorem szkoły podstawowej, gimnazjum, albo szkoły średniej, a któryś z nauczycieli deklarowałby publiczne nie tyle swoje skłonności co praktyki seksualne, to myślę, że takiej osoby nie chciałbym zatrudniać - zaznaczył Gowin.
TVN24, arb