Polscy prokuraturzy nie wiedzą, co kierowało osobami, które zleciły cięcie szczątków prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Zdjecia obrazujące takie działania wobec resztek wraku pokazała ostatnio TVP. Podczas konferencji padło pytanie, czy cięcie samolotu jest niszczeniem dowodów śledztwa.
Szef prowadzącej polskie śledztwo Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg tłumaczył, że wbrew pozorom odpowiedź "nie musi być jednoznaczna", choć generalnie takie działania można uznać za utrudnianie oceny danego dowodu rzeczowego.
Prokurator stwierdził, że nie wie, co kierowało osobami, które to zleciły, bo powinno się w jak najmniejszym stopniu "ingerować w strukturę fizyczną dowodu rzeczowego". Zarazem dodał, że trzeba brać pod uwagę też "inne okoliczności". Wyraził przypuszczenie, że podstawą takiej decyzji mogła być np. konieczność pocięcia elementu samolotu na mniejsze części, by można je było przetransportować.PAP, arb