Proces 10 członków gangu, który kilka lat temu dokonywał brutalnych napadów na przedsiębiorców w rejonie Torunia i Bydgoszczy, rozpoczął się w czwartek przed toruńskim sądem. Mężczyzn oskarżono o ponad 20 zuchwałych rabunków i brutalnych napadów.
Gang działał w latach 2003-06 w Bydgoszczy, Toruniu i okolicach pobliskiego Chełmna, skąd wywodziła się większość członków tej grupy. Na jej czele stał 34-letni Sebastian P., któremu przedstawiono najwięcej zarzutów, ale może on spodziewać się łagodnego potraktowania, gdyż to dzięki jego zeznaniom ujęto pozostałych bandytów.
- Akt oskarżenia obejmuje 25 przestępstw, w większości rozbojów z użyciem niebezpiecznych narzędzi. Grupa dysponowała bronią palną, choć z niej nie strzelała, za to często używała siekier, toporków, noży czy kijów bejsbolowych - powiedział prok. Wiesław Giełżecki z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Do najbrutalniejszego napadu doszło w 2006 roku w jednym ze sklepów jubilerskich w Bydgoszczy, gdzie ofiara stawiająca opór została ciężko pobita i poraniona. Bandyci odpowiedzą także za napad w 2004 r. na konwój przewożący do banku utarg z jednej z toruńskich stacji benzynowych i zrabowanie 124 tys. zł. Oskarżonym grożą kary od 3 do 15 lat więzienia.
pap, ps