Dopalacze wciąż zabjają

Dopalacze wciąż zabjają

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mimo rozpoczętej w sobotę akcji zamykania sklepów z dopalaczami, w których znaleziono podejrzane substancje, wciąż zdarzają się śmiertelne ofiary tych używek. Jak poinformował rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski, w niedzielę zmarł 32-letni mężczyzna z Kępna (woj. wielkopolskie), który prawdopodobnie zażył dopalacze.
Policja podała, że mężczyzna poczuł się źle i poinformował ojca, że wcześniej zażywał dopalacze. Opakowania po nich znaleziono w ubraniu. 32-latek zamarł w szpitalu w niedzielę nad ranem. Bezpośrednią przyczynę zgonu wyjaśni sekcja zwłok.

W wyniku trwającej od soboty akcji na terenie całego skontrolowano ponad 1100 miejsc, w których sprzedawano lub produkowano dopalacze. Inspektorzy sanitarni w asyście policjantów zamknęli prawie 900 punktów sprzedających te specyfiki.

- Główne uderzenie rozpoczęło się wczoraj, ale działania nadal są prowadzone i będą kontynuowane w najbliższych dniach. Nie do wszystkich właścicieli udało się dotrzeć. Robimy to sukcesywnie. Niektóre sklepy były nieczynne - powiedział Sokołowski. W 18 przypadkach, na terenie ośmiu województw, narkotestery wykazały, że w dopalaczach mogą znajdować się substancje narkotyczne. Obecnie prowadzone są badania w tym kierunku.

- Doszło także do kliku incydentów, próbowano ze sklepów zrywać plomby. Zdarzało się, że w przypadku punktów, które mają dwóch właścicieli, drugi z nich otwierał sklep, tłumacząc, że nic nie wie o nakazie zamknięcia. Jego złamanie grozi karą pozbawienia wolności do dwóch lat - rzecznik KGP.

Rzecznik rządu Paweł Graś zapowiedział w niedzielę, że wszystkie sklepy z tzw. dopalaczami zostaną zamknięte.

W sobotniej akcji uczestniczyło kilkuset inspektorów sanitarnych, wspieranych przez ok. 3 tys. policjantów. Kontrola była przeprowadzana na polecenie minister zdrowia Ewy Kopacz, w  związku z licznymi przypadkami zatruć dopalaczami. Kontrola sanepidu pozwalała - jak powiedział rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego Jan Bondar - na wycofanie artykułów zagrażających zdrowiu publicznemu oraz zamknięcie sklepów, które je oferują. Zdecydowano o wycofaniu produktu o  nazwie "Tajfun" i wszystkich podobnych do niego środków.

"Dopalacze" to substancje psychoaktywne, które mogą działać podobnie do narkotyków; można je legalnie kupować w Polsce. Są sprzedawane m.in. jako przedmioty kolekcjonerskie lub nawozy do  roślin. Nie ma dokładnej statystki zatruć dopalaczami, w szpitalach kwalifikowane są one jako tzw. inne zatrucia.

pap, em