Za "skandaliczną" i "niedopuszczalną" uznał marszałek Sejmu Marek Borowski wypowiedź swojego zastępcy Andrzeja Leppera, który nazwał szefa MSZ "kanalią".
"Jest to - w odstępstwie zaledwie kilku dni - kolejny przypadek zachowania, które nie tylko nie licuje, ale żadną miarą nie da się pogodzić ze sprawowaniem funkcji wicemarszałka Sejmu" - napisał Borowski w oświadczeniu, które w sobotę zaprezentowały "Wiadomości" TVP.
Marszałek zapowiedział, że na początku przyszłego tygodnia zaprosi Lepera "i powiadomi najpierw jego, a potem opinię publiczną o krokach, jakie zamierza podjąć w celu ochrony autorytetu i powagi Sejmu".
Lepper nazwał w piątek na antenie uniwersyteckiego radia w Olsztynie szefa MSZ Włodzimierza Cimoszewicza "kanalią". W sobotę powtórzył inwektywy. Oświadczył też, że nie przejmuje się pomysłami odwołania go z funkcji wicemarszałka Sejmu. "Niech to robią; jak chcą, to proszę bardzo. Tylko kto chce to zrobić? Chcą to zrobić ci ludzie, którzy rządzą we Włocławku - SLD" - powiedział.
IrP, pap
Marszałek zapowiedział, że na początku przyszłego tygodnia zaprosi Lepera "i powiadomi najpierw jego, a potem opinię publiczną o krokach, jakie zamierza podjąć w celu ochrony autorytetu i powagi Sejmu".
Lepper nazwał w piątek na antenie uniwersyteckiego radia w Olsztynie szefa MSZ Włodzimierza Cimoszewicza "kanalią". W sobotę powtórzył inwektywy. Oświadczył też, że nie przejmuje się pomysłami odwołania go z funkcji wicemarszałka Sejmu. "Niech to robią; jak chcą, to proszę bardzo. Tylko kto chce to zrobić? Chcą to zrobić ci ludzie, którzy rządzą we Włocławku - SLD" - powiedział.
IrP, pap