Rozczarowania nie kryje radny Janusz Chwajoł, któremu przypadło 14. miejsce na liście. - W rankingach radnych prowadzonych przez media zajmowałem trzecią lokatę. Nie jest to więc chyba ocena mojej dotychczasowej pracy - dziwi się Chwajoł, który także złożył odwołanie. Nie ukrywa, że jeśli nie otrzyma lepszego miejsca, rozważa wycofanie się ze startu w wyborach.
Przewodniczący krakowskiej PO Łukasz Gibała podkreślał podczas prezentacji list, że "jedynkami" na listach są ludzie nowi, energiczni, którzy zrobią silną kampanię. Nie krył, że kształt list wynika też z dość krytycznej oceny funkcjonowania klubu PO w Radzie Miasta w ostatnich czterech latach. Podkreślił, że kształt list w siedmiu krakowskich okręgach to wynik kompromisu. Podczas posiedzenia Rady Powiatu Krakowskiego PO 67 osób głosowało za ich przyjęciem, a tylko 14 przeciwko. - Nie wyobrażam sobie, żeby listy miały się zmienić, żeby Rada Regionu, która w 2/3 składa się z ludzi spoza Krakowa, miała decydować o kształcie tych list. Drugi powód to zapewnienie posła PO Ireneusza Rasia, że będzie te listy wspierał - powiedział Łukasz Gibała. Pytany o sugestie, by podał się do dymisji, Gibała powiedział, że "kampania powinna być czasem zjednoczenia i walki o jak najlepszy wynik, a nie wewnętrznych rozliczeń". - Na rozliczenia czas przyjdzie później - ocenił Gibała. Podkreślił, że bierze pełną odpowiedzialność za przygotowane listy i wyniki "jedynek".
PAP, arb