Kilka tysięcy pielgrzymów modliło się na Jasnej Górze. Do częstochowskiego sanktuarium przybyli m.in. funkcjonariusze służby więziennej oraz pracownicy firm wodociągowych z całej Polski.
Wodociągowcy przyjeżdżają do Częstochowy co roku już od 20 lat. W tym roku na Jasnej Górze zgromadziło się ich ok. 4 tys. Mszę dla nich odprawił biskup bydgoski, Jan Tyrawa. W homilii wskazał, że choć ludzie techniki - jakimi są inżynierowie - doskonale znają rządzące rzeczywistością prawa fizyki, świata nie da się wytłumaczyć jedynie za pomocą tych praw. - Pytanie o Boga brzmi: skąd się wzięła całość, wszystko to, co się jawi w polu naszej świadomości - podkreślił. Funkcjonariusze służby więziennej - wśród nich szefowie tej formacji oraz pracownicy zakładów poprawczych - przyjechali z pielgrzymką do Częstochowy po raz 14. W sumie przybyło ok. 600 osób, m.in. dyrektor generalny Służby płk Jacek Włodarski.
Płk Włodarski przekonywał on, że jasnogórskie spotkania często wyzwalają w pracownikach Służby nowe inicjatywy. - Np. wychowawca w areszcie w Chojnicach przekonał dwóch osadzonych i razem trenują, przygotowując się do wspólnego biegu maratońskiego. Przyjechała duża grupa z Lublińca - tam kobiety osadzone zajmują się osobami niepełnosprawnymi - mówił dyrektor Włodarski.
Homilię podczas mszy dla funkcjonariuszy Służby Więziennej wygłosił kapelan aresztu śledczego w Wałbrzychu, ks. Bogusław Wermiński, który mówił m.in. o ciężarze posługi więzienników, jaką jest praca nad "odnową zagubionego, słabego człowieka".
PAP, arb