Czubek dodała, że prace nad ustawą Prawo antykorupcyjne zaczęły się na początku 2009 r. i ciągle są "w fazie wstępnej, ustawa nie wyszła jeszcze z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów". Jej zdaniem, zapisy proponowane i w projekcie ustawy Prawo antykorupcyjne, i w projekcie ustawy lobbingowej - której założenia powstają w kancelarii premiera - "są nakierowane głównie na sankcje i karanie".
Po aferze wrócili, co to za walka z korupcją?
W jej ocenie, PO nie zrealizowała też obietnic związanych z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym: nie podporządkowano instytucji Sejmowi, nie utworzono pionu prokuratorskiego w CBA i nie nadano CBA uprawnień w zakresie inicjatywy ustawodawczej. - Niektórzy z uczestników czy osób dymisjonowanych w związku z tzw. aferą hazardową objęli bardzo znaczące stanowiska w państwie, np. marszałka Sejmu. Pytanie jak się mają deklaracje przeciwdziałania korupcji z nominowaniem osób, co do których można powiedzieć, nie zostały domknięte ścieżki postępowania - mówił prowadzący konferencję Antykorupcyjnej Koalicji Krzysztof Jasiecki.
PSL też nie dotrzymał słowa
Według autorów raportu, w ostatnim roku obecny rząd zrealizował całkowicie tylko jedną obietnicę PO: rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. To też jedna z niewielu obietnic zrealizowanych przez PSL - dodał Krzysztof Izdebski ze Stowarzyszenia Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich. Izdebski wyliczał obietnice niespełnione przez ludowców: nie złożono projektu ustawy dotyczącego powołania Krajowej Rady Legislacyjnej, nie wprowadzono w urzędach administracji publicznej (rządowej i samorządowej) zintegrowanego systemu zarządzania jakością (systemu TQM - Total Quality Management), nie zlikwidowano stanowisk doradców i asystentów jako odrębnej kategorii pracowników samorządowych.
Opozycja nie miała szansy
Michał Jagielski z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, przedstawiając działania PiS podkreślił, że to zadanie trudne, bo partie opozycyjne nie mają możliwości realizacji całości swojego programu. Jak ocenił, złożone przez PiS obietnice dotyczące CBA - wzmocnienie kadrowe CBA, zwiększenie liczby delegatur, utrzymanie ustawy o CBA i kierownictwa tej instytucji w niezmienionym kształcie - były "właściwie nieosiągalne".
Jako niemożliwe do spełnienia ocenił także obietnice PiS wprowadzenia oceny urzędników przez obywateli, wprowadzenia systemu zarządzania zasobami ludzkimi w urzędach, umożliwienia uzyskania pełnej i szybkiej informacji o działalności administracji publicznej. Jednocześnie zaznaczył, że partie opozycyjne mogą przyspieszać prace nad zmianą prawa, a "trudno się było doszukać tej formy działania ze strony posłów PiS".
Jak zaznaczył, PiS nie złożył w Sejmie projektu wprowadzającego do polskiego prawa pojęcie "wielkiej korupcji"; nie wprowadzono także pojęcia "konfiskaty rozszerzonej", zakładającego, że osoby, którym udowodniono przynależność do zorganizowanej grupy przestępczej lub grupy o charakterze terrorystycznym, miałyby wykazać legalność pochodzenia całego swojego majątku. - Nam to się wydaje nieco przesadne, choć pewnie byłoby skuteczną metodą walki z korupcją - ocenił.
Działania SLD bardzo ograniczone
Anna Stokowska z Centrum Edukacji Obywatelskiej, przedstawiająca działania SLD powiedziała, że "niestety działania Lewicy w tym zakresie i w tym czasie były bardzo ograniczone". Jak stwierdziła, obietnicą SLD, która w tym roku "znalazła swój finał", było wejście w życie ustawy rozdzielającej stanowiska ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Wśród obietnic SLD niemożliwych do spełnienia przez partię opozycyjną wymieniła m.in. społeczne kontrole działania administracji i publikację podstawowych informacji o członkach rad nadzorczych i zarządach spółek skarbu państwa.
Wyliczała też, że nie uchwalono karty standardów politycznych, nie wprowadzono służby cywilnej w instytucjach jednostek samorządu terytorialnego, brak też zapisów o zakazie łączenia mandatu posła ze stanowiskiem urzędniczym poniżej ministra, członka Rady Ministrów. Stokowska przypomniała też, że w październiku 2009 r. pojawiła się informacja, że Klub Lewicy złożył w Sejmie nowy projekt ustawy o CBA. - Okazało się jednak, choć prace podobno się rozpoczęły, że w rzeczywistości nie przedstawiono żadnej nowej propozycji - zaznaczyła.
Pitera się odniesie, jak przeczyta
Pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julia Pitera powiedziała PAP, że odniesie się do raportu po zapoznaniu się z nim. - Nie znam tego raportu, jak tylko przeczytam, to się do niego odniosę - dodała. Natomiast poseł PSL Aleksander Sopliński nawiązując do raportu ocenił, że trudności w uchwaleniu ustaw antykorupcyjnych wynikają głównie z braku krajowego ośrodka koordynującego proces legislacyjny. - PSL od kilku lat opowiada się za powołaniem przy premierze Krajowej Rady Legislacyjnej - ośrodka, który koordynowałby cały proces legislacyjny. W ten sposób nowe projekty ustaw byłyby zharmonizowane z obecnymi przepisami, przez co wyeliminujemy luki prawne, które często tworzą okazję do korupcji - powiedział Sopliński.
Zaznaczył, że to, czy powstanie taki ośrodek, nie zależy jedynie od PSL. - Istotnie jesteśmy w koalicji rządowej z PO, ale jesteśmy także niewielkim klubem parlamentarnym i proszę zrozumieć nasze pewne trudności, które wynikają z tego powodu - powiedział poseł ludowców.
Kalisz: nasze partie nieudane
Poseł SLD Ryszard Kalisz odnosząc się do raportu stwierdził, że system wyborczy doprowadził do tego, że obecnie politycy i partie polityczne nie mają żadnego interesu w rozwiązywaniu realnych problemów społecznych, tylko uprawiają "postpolitykę". - Nie udały nam się partie polityczne. Jeśli nie zajmiemy się tym procesem od spodu, czyli od kształtowania elit politycznych, od systemu wewnętrznej demokracji w partiach, od tego, kto te partie zasila i sprawuje tam kierownicze role i tego mechanizmu, to podziału legislacji nie poprawimy - ocenił Kalisz.
Przypomniał także, że rozdzielenia funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości chciała najpierw koalicja LiD (Lewica i Demokraci). - LiD złożył ten projekt zaraz na początku kadencji, na jesieni 2007 roku. Projekt przeleżał pół roku w tzw. zamrażarce i nic w tej sprawie nie robiono - zaznaczył poseł.
zew, PAP