Poseł PiS przyznaje: każdy z nas ma "teczkę". Zgodnie ze statutem

Poseł PiS przyznaje: każdy z nas ma "teczkę". Zgodnie ze statutem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mariusz Kamiński (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Mariusz Kamiński z PiS przyznaje, że każdy poseł PiS ma "teczkę", w której gromadzone są informacje o jego aktywności. - Nie ma w tym nic dziwnego. Warunkiem reelekcji jest praca i aktywność. Ktoś musi to egzekwować - mówi Kamiński w rozmowie z TOK FM
Kamiński twierdzi jednak, że w teczkach raczej nie ma informacji o aktywności medialnej posłów. - Teczki są zgodne z naszym statutem. Jest w nim przepis, który mówi że właściwa praca parlamentarzysty, wypełnianie obowiązków, gwarantuje reelekcję, że taka osoba znajdzie się na liście - tłumaczy poseł PiS. Dodaje, że taki zapis w statucie partii to nic nadzwyczajnego. - Piszę pracę doktorską na temat frakcji parlamentarnych i przeanalizowałem wszystkie regulaminy parlamentarne i statuty partii od 1990 roku. Prawie we wszystkich statutach był zapis o tym, że poseł powinien być aktywny, udzielać się w regionie. Nie widzę w tym nic dziwnego - wyjaśnia.

Poseł PiS przekonuje, że "teczki" czy też karty parlamentarzystów są objęte ochroną danych osobowych, ale jeśli dany polityk będzie chciał ujawnić zawartość swojej "teczki" będzie mógł to zrobić.

O tym, że PiS założył swoim posłom teczki, w których gromadzone są m.in. informacje o ich występach w mediach jako pierwszy poinformował "Wprost".

TOK FM, arb