Pełnomocnik Przymanowskiej, mec. Agnieszka Metelska, powiedziała, że decyzję o ewentualnej apelacji podejmie po konsultacji ze swoją klientką i zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem. Był to już kolejny wyrok w tej sprawie, która toczyła się przed sądem okręgowym po raz drugi. We wrześniu 2007 r. sąd I instancji orzekł, iż piosenkarka nie musi płacić Przymanowskiej zadośćuczynienia, bo "Pancerni" byli tylko inspiracją teledysku o Marusi, co jest dopuszczalne prawnie i na co zgodę wyraziła TVP - producent popularnego serialu. Sąd wyliczył wtedy, że w teledysku wykorzystano 180 sekund z serialu. Potraktował to jednak jako "inspirację", a nie "opracowanie" fragmentów serialu, co wymaga już specjalnej zgody autorów. W 2008 r. wyrok uchylił sąd apelacyjny wskazując, iż w sprawie konieczne jest zasięgnięcie opinii biegłych z dziedziny prawa autorskiego.
Piosenkarka pojawia się w teledysku ucharakteryzowana na filmową narzeczoną czołgisty Janka Kosa - Marusię Ogoniok - w mundurze radzieckiej sanitariuszki, hełmofonie lub berecie z pięcioramienną gwiazdą. Ujęcia z piosenkarką przeplatają się z fragmentami serialu na motywach książki Przymanowskiego. Filmowi Janek, Grigorij, Gustlik i pies Szarik zostali "wmontowani" w teledysk w taki sposób, by mogło się wydawać, jakby "Marusia-Rodowicz" występowała w oryginalnym serialu.PAP, arb