Kilka tygodni temu rząd zatwierdził strategię zarządzania długiem publicznym w latach 2011-2014. Zgodnie z tym dokumentem, jednostki sektora finansów publicznych będą musiały lokować swoje pieniądze na kontach resortu finansów. Do tego sektora ma być włączone Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe. W środę minister finansów Jacek Rostowski spotkał się z dyrekcją Lasów Państwowych i szefami klubów PO i PSL. Minister powiedział, że rozmowy w sprawie propozycji rządu o włączeniu Lasów do jednostek sektora finansów publicznych będą kontynuowane. Jak wyjaśnił, propozycja resortu zakłada, że środki Lasów Państwowych będą w sektorze finansów publicznych. Zastrzegł jednak, że nie oznacza to, iż będą one w budżecie.
Odnosząc się do propozycji zorganizowania referendum, rzecznik klubu PO Krzysztof Tyszkiewicz powiedział, że Platforma jest temu przeciwna. - To zły pomysł, Lasy Państwowe są całkowicie bezpieczne, nie ma mowy o prywatyzacji, nie zabraknie pieniędzy dla Lasów - podkreślił. Przeciwny pomysłowi referendum jest szef klubu PSL Stanisław Żelichowski. To nie ma sensu - stwierdził. Podkreślił, że nie ma projektu, który miałby prowadzić do prywatyzacji Lasów Państwowych. - Zespół Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych i Ministerstwa Finansów pracuje nad nowymi rozwiązaniami - zaznaczył Żelichowski.
Sceptyczny wobec propozycji PiS jest poseł SLD Eugeniusz Czykwin z sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Jego zdaniem, jeśli Lasy Państwowe miałyby zostać włączone do sektora finansów publicznych, to wyłącznie w porozumieniu ze stroną zainteresowaną, czyli m.in. władzami Lasów. Te z kolei - według Czykwina - są tego typu pomysłom przeciwne. Zgodnie z konstytucją referendum ogólnokrajowe ma prawo zarządzić Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów lub prezydent za zgodą Senatu wyrażoną bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
pap, ps