- Wykazalibyśmy wszyscy wielką, zbiorową mądrość gdybyśmy byli w stanie odsuwać różnego rodzaju emocje. To nie jest „mały Smoleńsk”, to nie jest sytuacja, jakiejś wojny domowej. Powściągnijmy nastroje, powściągnijmy również swoje wypowiedzi – apeluje Sławomir Nowak minister w kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Sławomir Nowak minister w kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego odnosząc się do wczorajszych wydarzeń w biurze PiS-u w Łodzi, mówi: - To wstrząsające wydarzenie dla wszystkich polityków. Nowak wyraził nadzieję, że cała klasa polityczna zdobędzie się na powściągnięcie swoich emocji i wypowiedzi. W odniesieniu do wczorajszych słów Stefana Niesiołowskiego, dotyczących wysyłania Jarosława Kaczyńskiego do zakładu psychiatrycznego Nowak twierdzi, że w takiej sytuacji trzeba szczególnie ważyć słowa.
Trudna debata publiczna w Polsce
- Debata publiczna w demokratycznym państwie ma swoje prawa, czasami zdarzają się ostrzejsze wypowiedzi, Polska nie jest tutaj jakimś szczególnym krajem. W Europie zachodniej również debaty publiczne są bardzo żywe i czasami bardzo agresywne, nawet w takiej sferze językowej. Trzeba jednak pamiętać żeby po pierwsze nie przekraczać granic kultury osobistej, niepotrzebnie nie dotykać swojego konkurenta, żeby maksymalnie ważyć słowa – mówi Nowak.
Nowak zaprzecza jakoby to jego ugrupowanie było odpowiedzialne za zaostrzenie debaty publicznej. - Można mówić o tym, że język debaty publicznej w ostatnich latach rzeczywiście się bardzo zbrutalizował, Tutaj wina jest jakby po obu stronach. Znaczy, no ktoś jednak rozpoczyna tę spiralę – mówi.
Nowak nie zgodził się z prezentowaną przez Jarosława Kaczyńskiego tezą, że to Donald Tusk rozpoczął spiralę nienawiści. - To nie była agresywna wypowiedź. Obecnie najgorszą rzeczą byłoby licytowanie się i przypominanie wypowiedzi spod krzyża, żeby Komorowska nie wróciła, prawda, z pielgrzymki smoleńskiej najlepiej, albo no inne wypowiedzi o krwi i o bawieniu się zapałkami, o takich różnych rzeczach, które w ewidentny, albo o szukaniu gałęzi dla jednego z polityków, takie wypowiedzi po pierwsze nie powinny mieć miejsca, a po drugie maksymalnie powinniśmy, zwłaszcza w tej sytuacji, wyciszać swoje nastroje – mówi Nowak.
Kaczyński nie jest gołębiem
Pytany o swoją reakcję na wypowiedz Jarosława Kaczyńskiego powiedział: - Nie mogę się z tym zgodzić. Problem polega na tym, że sam Jarosław Kaczyński nie należy do gołębi i on powinien o tym pamiętać, o tym co mówił. Uważam, że są sytuacje i wypowiedzi, które nie powinny były mieć miejsca, zwłaszcza ze strony lidera politycznego, który ponosi większą odpowiedzialność za debatę publiczną i jest człowiekiem, który mówił w kampanii wyborczej zupełnie inne słowa niż teraz – mówi.
Nowak przyznał, że nie zgadza się z wypowiedziami Jarosława Kaczyńskiego. - Jest coś zupełnie takiego nieprawdopodobnego, niebywałego żeby już w kilkadziesiąt minut po tym straszliwym wydarzeniu używać tego do walki politycznej z konkurencją.
- Apeluję do Kaczyńskiego jako młody człowiek do doświadczonego polityka, żeby nie używał tego rodzaju wypowiedzi, bo one są niepotrzebnie dzielące Polaków. Jest wolność słowa i każdy ma prawo wypowiadać swój pogląd, ale nie można w takim krytycznym momencie, tak trudnej sytuacji i tak bolesnej dla wielu ludzi używać do walki politycznej – mówi.
Prezydent apeluje o nie eskalowanie napięć
Pytany o reakcje prezydenta Bronisława Komorowskiego na wieść o tym wydarzeniu odpowiedział: - Prezydent był bardzo poruszony tym. Wydał oświadczenie, w którym składał szczególne kondolencje rodzinie tragicznie zmarłego. Solidaryzował się też w nadziei na wyzdrowienie drugiej ofiary, ale też w ostatnim zdaniu bardzo prosił wszystkich właśnie o nie eskalowanie napięć i myślę, że to jest najmądrzejsza rzecz, którą teraz wszyscy możemy zrobić – przekonuje Nowak.
ja, Radio Zet
Trudna debata publiczna w Polsce
- Debata publiczna w demokratycznym państwie ma swoje prawa, czasami zdarzają się ostrzejsze wypowiedzi, Polska nie jest tutaj jakimś szczególnym krajem. W Europie zachodniej również debaty publiczne są bardzo żywe i czasami bardzo agresywne, nawet w takiej sferze językowej. Trzeba jednak pamiętać żeby po pierwsze nie przekraczać granic kultury osobistej, niepotrzebnie nie dotykać swojego konkurenta, żeby maksymalnie ważyć słowa – mówi Nowak.
Nowak zaprzecza jakoby to jego ugrupowanie było odpowiedzialne za zaostrzenie debaty publicznej. - Można mówić o tym, że język debaty publicznej w ostatnich latach rzeczywiście się bardzo zbrutalizował, Tutaj wina jest jakby po obu stronach. Znaczy, no ktoś jednak rozpoczyna tę spiralę – mówi.
Nowak nie zgodził się z prezentowaną przez Jarosława Kaczyńskiego tezą, że to Donald Tusk rozpoczął spiralę nienawiści. - To nie była agresywna wypowiedź. Obecnie najgorszą rzeczą byłoby licytowanie się i przypominanie wypowiedzi spod krzyża, żeby Komorowska nie wróciła, prawda, z pielgrzymki smoleńskiej najlepiej, albo no inne wypowiedzi o krwi i o bawieniu się zapałkami, o takich różnych rzeczach, które w ewidentny, albo o szukaniu gałęzi dla jednego z polityków, takie wypowiedzi po pierwsze nie powinny mieć miejsca, a po drugie maksymalnie powinniśmy, zwłaszcza w tej sytuacji, wyciszać swoje nastroje – mówi Nowak.
Kaczyński nie jest gołębiem
Pytany o swoją reakcję na wypowiedz Jarosława Kaczyńskiego powiedział: - Nie mogę się z tym zgodzić. Problem polega na tym, że sam Jarosław Kaczyński nie należy do gołębi i on powinien o tym pamiętać, o tym co mówił. Uważam, że są sytuacje i wypowiedzi, które nie powinny były mieć miejsca, zwłaszcza ze strony lidera politycznego, który ponosi większą odpowiedzialność za debatę publiczną i jest człowiekiem, który mówił w kampanii wyborczej zupełnie inne słowa niż teraz – mówi.
Nowak przyznał, że nie zgadza się z wypowiedziami Jarosława Kaczyńskiego. - Jest coś zupełnie takiego nieprawdopodobnego, niebywałego żeby już w kilkadziesiąt minut po tym straszliwym wydarzeniu używać tego do walki politycznej z konkurencją.
- Apeluję do Kaczyńskiego jako młody człowiek do doświadczonego polityka, żeby nie używał tego rodzaju wypowiedzi, bo one są niepotrzebnie dzielące Polaków. Jest wolność słowa i każdy ma prawo wypowiadać swój pogląd, ale nie można w takim krytycznym momencie, tak trudnej sytuacji i tak bolesnej dla wielu ludzi używać do walki politycznej – mówi.
Prezydent apeluje o nie eskalowanie napięć
Pytany o reakcje prezydenta Bronisława Komorowskiego na wieść o tym wydarzeniu odpowiedział: - Prezydent był bardzo poruszony tym. Wydał oświadczenie, w którym składał szczególne kondolencje rodzinie tragicznie zmarłego. Solidaryzował się też w nadziei na wyzdrowienie drugiej ofiary, ale też w ostatnim zdaniu bardzo prosił wszystkich właśnie o nie eskalowanie napięć i myślę, że to jest najmądrzejsza rzecz, którą teraz wszyscy możemy zrobić – przekonuje Nowak.
ja, Radio Zet