Posłowie PiS dwukrotnie składali wniosek o przygotowanie takiej informacji "w trybie pilnym". Wnioski zostały odrzucone. Bogusław Kowalski podkreślił, że także w środę posłowie PiS wnioskowali o informację w tej sprawie, jednak przewodniczący komisji Zbigniew Rynasiewicz (PO) nie przychylił się do wniosku, więc - jak dodał - opuścili posiedzenie komisji. - Posłowie ze strony koalicyjnej przyznawali nam merytoryczną rację - dodał.
3 miliardy zamiast 20
Według posła "cała sytuacja" wynika z tego, że został zmieniony system finansowania inwestycji drogowych: finansowanie przeniesiono z budżetu do Krajowego Funduszu Drogowego, czyli poza budżet. - W budżecie jest to kwota ok. 3 mld zł. W KFD - ok. 20 mld zł - podkreślił. Kowalski tłumaczył, że posłom przekazano informację "dotyczącą tylko tej części bezpośrednio związanej z budżetem państwa, a więc kwoty około 3 mld zł", nie przedstawiono natomiast informacji na temat wydatkowania kwot z Krajowego Funduszu Drogowego.
O górze na podstawie wierzchołka
- Trudno jest formułować opinie o realizacji planu drogowego czy o polityce państwa w zakresie rozwoju infrastruktury bez tak fundamentalnej wiedzy. To jakbyśmy chcieli mówić o całej górze lodowej tylko na podstawie tego wierzchołka, który jest widoczny ponad poziomem wody - ocenił Kowalski. Jak dodał, ten sam problem dotyczy finansowania inwestycji kolejowych, które w znacznej części pochodzą z Funduszu Kolejowego, który jest funduszem pozabudżetowym. - Brak informacji na ten temat, co jest w tym funduszu, skąd będą pochodziły pieniądze, jak zostaną wydatkowane, też nie pozwala na zbudowanie opinii - zaznaczył Kowalski.
Jego zdaniem, obecna "niedopuszczalna" sytuacja oznacza, że potężne kwoty finansów publicznych "nie są w żaden sposób nadzorowane, kontrolowane, weryfikowane przez opinię publiczną". Posłowie PiS podkreślili, że oczekują "niezwłocznego" dostarczenia informacji, o które proszą.
Szef komisji: nie potrafią czytać budżetu
Zbigniew Rynasiewicz odpiera zarzuty posłów Prawa i Sprawiedliwości. - Koledzy z PiS nawet nie chcieli znać tych wskaźników, które są w budżecie, w ogóle nie chcieli dyskutować - podkreślił Rynasiewicz. - Interesowała ich tylko ta część, która nie jest wpisana w budżecie, tylko jest poza nim, w KFD, w Funduszu Kolejowym - dodał. - To zarzut kompletnie nieudany - ocenił szef komisji. Pytany o uwagi posłów PiS, że nie mogą sformułować całościowego poglądu na podstawie niepełnej informacji, odparł: "Nie potrafią czytać budżetu, bo w nim mają wskaźniki, które pokazują ile wydatków będzie w sumie z KFD na inwestycje drogowe".
zew, PAP