Podczas lipcowego posiedzenia komisji w lipcu Netzel pytany, czy kiedykolwiek usłyszał zdanie, że jeśli złoży określone zeznania, to będzie niezagrożony na fotelu szefa PZU, odpowiedział twierdząco. Dopytywany, od kogo usłyszał taką propozycję, uniknął odpowiedzi. Zaznaczył, że padła ona od kilku osób. Zaprzeczył, żeby złożył mu ją były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - Proszę dotrzeć do tych rozmów i niech pan Święczkowski wyjaśni, dlaczego te rozmowy zginęły - mówił wtedy Netzel.
Kaczmarek zeznał również, że w sprawie przecieku z afery gruntowej zastosowano podsłuch wobec ks. prałata Henryka Jankowskiego. - W ten sposób naruszano tajemnicę rozmów. Ksiądz prałat Jankowski był inwigilowany i stosowano wobec niego techniki operacyjne - podkreślił. Kaczmarek dodał, że ma też wiedzę na temat podsłuchów zakładanych adwokatom.
PAP, arb