Aby temu przeciwdziałać, Godlewski i Maciejczyk-Cień proponują różne działania prewencyjne. Zapowiadają, że we wszystkich katowickich szkołach organizowane będą spotkania na temat zagrożeń w dużych aglomeracjach oraz zapobiegania przemocy szkolnej. Specjaliści mają uczyć młodzież, jak rozpoznawać zagrożenia w nowym środowisku i jak udzielać pierwszej pomocy medycznej. Strażnicy miejscy mają patrolować w godzinach szkolnych centra handlowe. Napotkani tam uczniowie będą dokładnie sprawdzani. - Jeśli okaże się, że powinni w tym czasie być w szkole, będą przewożeni do pedagoga szkolnego. Ten zaś ustali, dlaczego dziecko wagaruje i czy nie ma problemów w domu - wyjaśnił kandydat na szefa straży.
Godlewski zapowiada zdecydowaną walkę z wykroczeniami i drobną przestępczością, co będzie się wiązało ze zwiększeniem budżetu straży miejskiej. - Stłuczone szyby samochodowe, uliczna prostytucja, meliny handlujące wódką, natrętne żebractwo, wymuszanie tzw. opłat parkingowych, niezbierane psie odchody, picie alkoholu w parkach i tramwajach nie będą tolerowane - oświadczył. Z kolei Maciejczyk-Cień zapowiedział szkolenia dla strażników. Funkcjonariusze mają być stanowczy wobec tych, którzy popełniają wykroczenia, a jednocześnie "przyjaźni, pomocni i godni zaufania". Obaj panowie podkreślali, że straż miejska nie jest instytucją, której zadaniem jest pozyskiwanie dochodów do budżetu miasta.
PAP, arb