Lider Sojuszu zwrócił uwagę, że 10 kwietnia zginęli także jego przyjaciele. - Ale my nigdy nie braliśmy tego wydarzenia na polityczne sztandary. Nigdy, z szacunku do ofiar i ich bliskich. Wy wybraliście całkowicie inną drogę - zwracał się do posłów prawicy. Napieralski przypominał też, że lewica - rząd Leszka Millera, czy prezydent Aleksander Kwaśniewski - nigdy nie prowadziła wojny z opozycją. - Kiedy rządziliśmy tego słowa nie było w politycznej debacie. Dzisiaj od wojny zaczyna się wasz alfabet - uważa Napieralski.
Zdaniem polityka SLD politycy prawicy "nie wyciągają wniosków". - Padają strzały, ginie człowiek, a wy przerzucacie się oskarżeniami. Drugi walczy o życie w szpitalu, a wy kłócicie się kto jest bardziej winny - krytykował prawicowych polityków lider Sojuszu.
Napieralski zaapelował, by "skończyć spiralę nienawiści, tę niebezpieczną zabawę, bo ona do niczego dobrego nie prowadzi". - Apeluję do polityków PiS o chwilę zastanowienia, nie eskalację emocji. Proszę, nie nakręcajcie spirali nienawiści, bo to się naprawdę może znów źle skończyć. Apeluję do pana premiera i rządu o normalny dialog z opozycją - wzywał Napieralski. - Rozmawiajcie! Jeżeli nie zrobicie tego sami, osądzą was ludzie. I wierzę, że osądzą sprawiedliwie - ostrzegał lider SLD.
PAP, arb