- Problem komunikacji jest jednym z nierozwiązanych problemów w Warszawie - powiedział Bielecki. Jego zdaniem należy jak najszybciej dokończyć obwodnicę śródmiejską, której budowa "rozpoczęła się jeszcze za czasów Gierka". - Zdaję sobie sprawę, że na tę inwestycję nie wystarczy funduszy miejskich. Dlatego trzeba zrealizować to w partnerstwie publiczno-prywatnym - powiedział kandydat na prezydenta Warszawy. Bielecki dodał, że - po ewentualnym wygraniu wyborów - rozbuduje drugą linię metra, sieć tramwajów i zintegruje cały transport publiczny - by udrożnić wjazd i wyjazd ze stolicy. Jego zdaniem, należy - podobnie jak w innych miastach europejskich - racjonalnie zagospodarować przestrzeń ulic, tak, aby mogli z niej korzystać piesi, rowerzyści, motocykliści i kierowcy aut.
Bielecki podkreślił, że w Warszawie muszą powstać podziemne parkingi pod placami: Teatralnym, Bankowym, Piłsudskiego, Trzech Krzyży czy przy ulicy Emilii Plater. Jego zdaniem, tam gdzie nie starcza funduszy miejskich, możliwe jest realizowanie inwestycji w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Bielecki zapowiedział jednak, że będzie starał się "wypychać z centrum masowy transport samochodowy - w celu aktywizowania ruchu pieszego i rowerowego". W opinii Bieleckiego, centrum Warszawy to "niepowodzenie wolnej Polski". - Mamy stolicę z dziurą w centrum, w której stoi Pałac Kultury - ocenił. Obiecał, że przyspieszy budowę Placu Wolności przed Pałacem Kultury.
Według Bieleckiego, w centrum Warszawy należy budować wieżowce, równoważąc w ten sposób dominację Pałacu Kultury i Nauki. Jego zdaniem Polacy mają prawo pokazywać PKiN jako "relikt przeszłości, który pozostanie jedną z ikon Warszawy, ale inaczej odczytaną". Zdaniem Bieleckiego, Warszawa odwróciła się od Wisły i aby to zmienić, trzeba "szybciej i bardziej konsekwentnie doprowadzić miasteczko uniwersyteckie do Wisły". Dodał, że zagospodarowanie przestrzeni nadwiślańskiej sprawi, że "będzie ona tętniła prawdziwym życiem miejskim".
Bielecki powiedział też, że Warszawie potrzebne jest bezpartyjne rządzenie, ponad politycznymi podziałami. Dodał, że w przypadku jego wygranej w wyborach administracja miejska wydawać będzie decyzje bez zbędnej zwłoki, czyli nie dłużej niż w 30 dni, a w przypadku skomplikowanych spraw - najwyżej w 60 dni. - Chciałbym wyznaczyć inny styl rządzenia w Warszawie. Nie zarządzania i nie administrowania, tylko przewodzenia społeczności Warszawy i konsultowania się z mieszkańcami - podkreślił. Bielecki zapowiedział, że będzie się starał skoordynować decyzje miejskich urzędników. - Nie jest obowiązkiem obywateli, żeby biegali między biurkami i zbierali pieczątki urzędników, którzy sami nie potrafili spotkać się przy wspólnym stole - zaznaczył Bielecki.
pap, ps