Premier Donald Tusk powiedział w piątek, że chce wspólnie z prezydentem Bronisławem Komorowskim zastanowić się nad stworzeniem nieformalnego regulaminu zachowań, pod którym mogliby podpisać się politycy różnych opcji.
- Idąc teraz do prezydenta w mojej ocenie dobrze byłoby się zastanowić nad próbą wspólnego sformułowania nie deklaracji politycznej, żeby znowu kogoś obijać słowami, tylko takiego wspólnego zobowiązania, pod którym mogliby się spokojnie podpisać politycy różnych opcji i który byłby takim nieformalnym regulaminem zachowań - powiedział premier, udając się w piątek na spotkanie z prezydentem ws. obniżenia agresji w polskim życiu politycznym.
Tusk, odnosząc się do "deklaracji łódzkiej", którą w piątek przedstawił prezes PiS Jarosław Kaczyński, powiedział, że "tak sformułowana deklaracja jest raczej znowu przeciwko komuś, a nie po to, żebyśmy się starali lepiej zrozumieć". - Ja wolę przyjąć założenie, że to jest próba z dobrą intencją, tylko z nie najlepszym wykonaniem i może znajdziemy jakiś sposób, żeby rzeczywiście wspólnie ustalić lepsze reguły gry, lepsze niż do tej pory - powiedział premier.
Kaczyński przedstawił i podpisał "deklarację łódzką" przeciw przemocy w życiu publicznym podczas piątkowej konferencji prasowej. Jak mówił, deklaracja "jest zobowiązaniem do nieposługiwania się w życiu publicznym sformułowaniami obraźliwymi, bez których można w polskim języku wyrazić nawet najbardziej krytyczny pogląd". Prezes PiS wyraził nadzieję, że deklarację podpiszą politycy różnych opcji, a szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zawiózł ją na spotkanie z prezydentem Bronisławem Komorowskim.pap, ps