Porywacz Olewnika znów anonimowy

Porywacz Olewnika znów anonimowy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Skazany za udział w porwaniu Krzysztofa Olejnika znów ma być Arturem R. Sąd zakazał podawania nazwiska osadzonego. Powód? Konstytucyjna ochrona rodziny.
Za udział w porwaniu Krzysztofa Olewnika Artur R. został w 2008 r. skazany na 12 lat więzienia. Wtedy sąd zadecydował, że nazwisko osadzonego może być podawane do publicznej wiadomości. Już nie może. Sąd zmienił zdanie, by chronić rodzinę skazanego.

W maju Artur R. skarżył się w piśmie skierowanym do sądu, że jego twarz i nazwisko publikowane są w mediach. "To źle wpływa na moją babcię, córkę i żonę. Córka się ode mnie oddala" - pisał skazany. "Dlaczego moja rodzina ma ponosić konsekwencje mojego postępowania?" - pytał. Prosił o zakaz pokazywania jego wizerunku i publikowania nazwiska.

Sąd Okręgowy w Płocku przychylił się do prośby Artura R. "Dalsza publikacja wizerunku i danych skazanego byłaby działaniem nieproporcjonalnym, stanowiącym nadmierne narażenie jego dóbr osobistych" - czytamy w piśmie, wysłanym przez sąd do mediów. - Istnieje konstytucyjna ochrona rodziny. O wydaniu zakazu przesądziły właśnie te względy – wyjaśnia "Rzeczpospolitej" Dariusz Wysocki, przewodniczący Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Płocku.

zew, "Rzeczpospolita"