Wiceprezes SKO Tomasz Podlejski powiedział wówczas, że można domniemywać, iż w podobnych sprawach - a tych trafiło do SKO około 50 - orzeczenia Kolegium będą takie same. ZDM wciąż jednak stoi na stanowisku, że nie przedawniają się opłaty nałożone między 11 grudnia 2003 r. a 3 października 2005 r., czyli między wejściem w życie nowelizacji ustawy o drogach publicznych, która wprowadziła te opłaty, a kolejną nowelą, która wprowadziła pięcioletni okres ich przedawnienia.
W odpowiedzi na ubiegłotygodniowe informacje o orzeczeniach Kolegium, ZDM zacytował na swojej stronie internetowej wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z lutego 2009 r., który - w ocenie Zarządu - "mówi jasno, że w sprawie wezwań do zapłaty opłaty dodatkowej prawo nie działa wstecz". Przywołane przez ZDM orzeczenie dotyczyło jednak innej opłaty - za zajęcie pasa drogowego, nieuiszczonej przed laty przez jedną z firm. Rzecznik ZDM Adam Sobieraj nie widzi w tym problemu. - Obie opłaty są w tej samej ustawie i w tej samej dacie uchwalenia. Danina publiczno-prawna jest identycznie ściągana - powiedział.
WSA w Łodzi uznał, że w przypadku rozpatrywanej sprawy "nie ma żadnych racjonalnych przesłanek" do odstąpienia od zasady mówiącej, że prawo nie działa wstecz, co ZDM zacytował na swoim portalu. W ocenie sądu wsteczne działanie prawa jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy przemawia za tym konieczność egzekwowania innej zasady konstytucyjnej, niemożliwej do zrealizowania w inny sposób.
Przesłankę taką, w sprawie bezpośrednio dot. opłat dodatkowych, w 2009 r. znalazł WSA w Bydgoszczy. Orzekł prawomocnie, że dotyczące przedawnienia przepisy, zawarte w noweli ustawy o drogach publicznych z 2005 r., mają zastosowanie do wszystkich opłat, także tych, które powinny być uiszczone przed tą datą. Sąd powołał się przy tym na art. 32 ust. 1 konstytucji, który mówi, że "wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne".
Rzecznik przyznał, że dla ZDM orzeczenia sądów administracyjnych w innych sprawach nie są wiążące i to od woli Zarządu zależy, którym wyrokiem będzie się on kierował. Zaznaczył jednak, że to samo dotyczy osób, które odwołają się do SKO w sprawie nałożonych na nich opłat sprzed lat - one zapewne powołają się na wyrok sądu w Bydgoszczy. - Jeśli sąd powołuje się na artykuł konstytucji mówiący o równym traktowaniu, to niech weźmie pod uwagę też to, że równe traktowanie oznacza, że każdy płaci za parkowanie - skomentował rzecznik ZDM wyrok bydgoskiego sądu. Argumentował przy tym, że wysyłając wezwania ZDM staje w obronie tych, którzy za parkowanie zapłacili.
Gdy ZDM, rozpatrując sprawy, które do niego wróciły, podtrzyma swoje argumenty, a następnie podzieli je SKO, osoba skarżąca będzie mogła złożyć skargę do sądu administracyjnego. Sobieraj pytany o to, czy w przypadku niekorzystnego dla ZDM wyroku sądu Zarząd zrezygnuje z wysyłania wezwań za lata 2003-2005 do kolejnych kierowców, powiedział, że nie. Podkreślił, że każda ze spraw jest rozpatrywana indywidualnie i nie ma przełożenia na pozostałe. - Będziemy dalej procedować - powiedział.
Wysłane przez ZDM wezwania za lata 2003-2005 opiewają na łączną kwotę ponad 20 mln zł i dotyczą ok. 400 tys. parkowań. Samorządowe kolegium odwoławcze jest organem II instancji, który rozpatruje indywidualne sprawy z zakresu administracji publicznej, należące do kompetencji jednostek samorządu.
pap, ps