Jarosław Zieliński ma za złe politykom PO odmowę podpisania deklaracji łódzkiej. Odpowiada na zarzut, że deklaracja jest „jednostronna", bo przywołuje tylko wrogie wypowiedzi polityków Platformy, a nie PiS. - Ona przywołuje cytaty z wypowiedzi polityków PO, ale to właśnie oni te słowa wypowiadali, to są najgorsze słowa - mówi poseł.
- Ja tłumaczyłem wielokrotnie przez ostatni tydzień, że jest pewna zasadnicza różnica między naszymi wypowiedziami, bo nam się też próbuje zarzucać jakieś wypowiedzi mocne, czasem agresywne nawet. Nie mamy w sobie agresji, ale formułujemy swoje poglądy mocno, jednoznacznie. Ale różnica jest podstawowa - nigdy nikt z nas nie życzył nikomu po drugiej stronie fizycznego unicestwienia, nigdy nie życzyliśmy komuś śmierci, nie drwiliśmy ze śmierci, nie drwiliśmy ze spraw ostatecznych, do których przecież nas odsyłano – dodaje Zieliński.
Pogrzeb Rosiaka a sprawa pojednania
Zieliński uważa też, że Jarosław Kaczyński pojawi się na pogrzebie zamordowanego Marka Rosiaka. Zaznacza jednak, że nie będzie to okazja do politycznych manifestów. Zapytany o opinię na temat wezwania prezydenta Komorowskiego do pojednania, wskazuje na potrzebę zmiany zachowania obozu rządowego. - Władza po pierwsze ma więcej instrumentów, po drugie władza zobowiązuje. Gdy się ma władzę, gdy się rządzi krajem to jest wielka odpowiedzialność. Przez trzy lata, od kiedy Platforma ma władzę w Polsce, trwa nieustanna nagonka na Prawo i Sprawiedliwość, oczekujemy wycofania się z niej ze strony właśnie Platformy Obywatelskiej i jej polityków – apeluje poseł.Platforma powinna przeprosić
Według posła, politycy Platformy powinni przeprosić za swoje zachowanie i zmienić swój sposób postępowania. Nie podoba mu się oświadczenie prezydenta Komorowskiego, wzywające do porzucenia agresji. - Jeżeli chodzi o pana prezydenta Komorowskiego teraz, gdy pełni tą funkcję to nie wyzbył się tej socjotechniki, która jest właściwa Platformie Obywatelskiej. Proszę przeczytajmy dokładnie ten list skierowany wczoraj przez pana prezydenta do posłów, do wszystkich klubów. To jest manipulacja, to jest socjotechnika – mówi Zieliński.
Według niego, próbuje się stworzyć wrażenie, że tragedia łódzka mogła dotyczyć każdego, podczas gdy tak naprawdę mogła przydarzyć się tylko osobie związanej z PiS. Sądzi, że ta sytuacja była spowodowana „atmosferą nagonki i agresji wobec PiS".
Poseł ma nadzieję, że prokuratura zbada dokładnie okoliczności morderstwa. - Wypowiedzi polityków padają na grunt społeczny, na psychikę różnych ludzi. I jeżeli tego jest dużo, jeżeli to się nasila codziennie, jeżeli to trwa przez lata to może takie reakcje wywoływać, jak ta łódzka. Dokładny związek między tą atmosferą, tym klimatem, tą agresją a zabójstwem musi, powinna, oczekujemy tego powinna zbadać prokuratura, ale ten związek się narzuca, bo to nie była wypowiedź, to jest zaplanowana polityka trwająca przez wiele lat – wyjaśnia Zieliński.
mb, Radio Zet