Duda powtórzył, że posiedzenia Komisji będą zwoływane w Warszawie, bo tak będzie taniej i wygodniej dla wszystkich - tutaj są niemal wszystkie instytucje centralne, z którymi kontaktują się eksperci związku. Do stolicy łatwiej też dojechać działaczom z całego kraju. - Będą jednak wyjątki. Zawsze wtedy, gdy sytuacja będzie tego wymagała, Komisja będzie zbierała się w poszczególnych regionach, by na miejscu rozwiązywać konkretne problemy. Chcemy być bliżej ludzi i ich spraw - oświadczył przewodniczący Komisji Krajowej.
Szef "S" przyznał, że niedawno oglądał pomieszczenia wynajmowane przez związek w stolicy i już na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie wystarczą one do organizacji posiedzeń Komisji. "S" będzie się rozglądała za salą, która pomieściłaby ponad 100 osób. Związek planuje takie pomieszczenie w Warszawie kupić lub wydzierżawić.
Duda zapewnił, że nie ma mowy o likwidacji czy przenoszeniu dokądkolwiek gdańskiej siedziby Komisji Krajowej, gdzie pracuje około 100 osób, w tym administracja związku. - Pojawiające się w prasie nieporozumienia dotyczące przenosin wynikają właśnie z nierozróżnienia dwóch znaczeń Komisji Krajowej - jako organu wykonawczego związku i miejsca pracy, w którym prowadzone są m.in. sprawy administracyjne - przekonuje Duda.
pap, ps