Gdy funkcjonariusze ruszyli w ich kierunku próbując zablokować forda trzema radiowozami z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi, skradzione auto staranowało jeden z policyjnych samochodów. - Dwaj jadący nim policjanci zostali ciężko ranni, przewieziono ich do szpitala - powiedział Kościuk. Policjanci mają obrażenia głowy, kręgosłupa i kończyn. - Ich życiu nie zagraża jednak niebezpieczeństwo" - poinformowała Joanna Kowalik-Kosińska.
Po staranowaniu radiowozu sprawcy zaczęli uciekać na piechotę. - W trakcie pościgu jeden z policjantów użył broni służbowej. Najpierw oddał kilka strzałów ostrzegawczych, potem strzelił do jednego z uciekających mężczyzn raniąc go - powiedział Kościuk i dodał, że mężczyzna - mimo reanimacji - zmarł po przewiezieniu do szpitala. Do szpitala trafił także drugi zatrzymany w pościgu mężczyzna - uskarżał się on na bóle klatki piersiowej (mogą one być objawem obrażeń doznanych w momencie zderzenia forda z radiowozem).
Trwa policyjny pościg za trzecim ze sprawców. - Jego zatrzymanie jest tylko kwestią czasu - poinformowała Kowalik-Kosińska.
Wszyscy trzej mężczyźni są dobrze znani gdańskiej policji. - Mają powiązania ze środowiskiem złodziei samochodów. Byli już zatrzymywani do tego typu spraw - powiedziała Kowalik-Kosińska.
Jak dodała, na miejscu zdarzenia pod nadzorem prokuratora policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej przeprowadzili oględziny skradzionego forda i miejsca, gdzie została użyta broń służbowa. Okoliczności tego zdarzenia wyjaśniają także eksperci z Wydziału Kontroli KWP w Gdańsku. Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa.em, TVN24