- Polska strona od wielu tygodni oczekuje przekazania czarnych skrzynek. To jest ten materiał dowodowy, który ostatecznie musi się w Polsce znaleźć. Podkreślę jeszcze raz, że w Polsce nie ma czarnych skrzynek - mówił w RMF FM minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Dodał, że Polska zażądała od Rosjan wydania protokołów z sekcji zwłok pasażerów.
Na pytanie, jak to możliwe, że dopiero po siedmiu miesiącach od katastrofy Polska zauważyła "tajemnicze buczenie" na nagraniach z kokpitu Tu-154, które uniemożliwia odsłuchanie nagrań, Kwiatkowski odparł: - Na to pytanie pewnie będą odpowiadać prokuratorzy, a w zasadzie już odpowiedzieli, bo mamy zapowiedź wniosku o pomoc prawną ze strony polskiej prokuratury w zakresie informacji o tym, jaka była częstotliwość prądu w momencie przenoszenia zapisu z czarnych skrzynek na te nośniki magnetyczne. Jeżeli prokuratura zapowiada wniosek o pomoc prawną w tym zakresie, wyraźnie wskazuje, że jest to istotna okoliczność, która rzutuje na odczytywanie zapisu - tłumaczył minister.
Kwiatkowski odniósł sie tez do stwierdzenia, że Polska powinna domagać się od Rosji przekazania właściewego i dobrze działającego nagrania. - Przypomnijmy, że polska strona od wielu tygodni oczekuje - jasno o tym mówi - przekazania czarnych skrzynek. To jest ten materiał dowodowy, który ostatecznie musi się w Polsce znaleźć. Podkreślę jeszcze raz, że w Polsce nie ma czarnych skrzynek - stwierdził i dodał: - W moim zakresie, kiedykolwiek wystąpiły trudności w relacji polska prokuratura - rosyjska prokuratura zawsze się w tę sprawę angażowałem. Pamiętam czerwiec tego roku, kiedy rosyjski wicepremier Iwanow powiedział, że "żadne materiały do Polski nie dotrą". Wtedy, będąc w Rosji, rozmawiałem ze swoim rosyjskim odpowiednikiem - ministrem sprawiedliwości Konowałowem. Byłem pierwszym, który uzyskał publiczną deklarację, że materiały do Polski trafią.
Kwiatkowski powiedział też, że Polska zażądała wydania protokołów z sekcji zwłok pasażerów. Odniósł się też do zarzutów prokuratury, która mówi, że bez polityków jest bezradna, "a Rosjanie nie chcą nam tego przekazywać. Trzeba interweniować na szczeblu Ministerstwa Sprawiedliwości, premiera i być może prezydenta". - Takiej interwencji ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości, w moich osobistych kontaktach telefonicznych, rozmowach, a także pism - nazwijmy to oddziaływania politycznego, nieformalnych wniosków o pomoc prawną, bo te kieruje prokuratura - wielokrotnie się już dokonywało - bronił Kwiatkowski.
rmf fm, ps
Kwiatkowski odniósł sie tez do stwierdzenia, że Polska powinna domagać się od Rosji przekazania właściewego i dobrze działającego nagrania. - Przypomnijmy, że polska strona od wielu tygodni oczekuje - jasno o tym mówi - przekazania czarnych skrzynek. To jest ten materiał dowodowy, który ostatecznie musi się w Polsce znaleźć. Podkreślę jeszcze raz, że w Polsce nie ma czarnych skrzynek - stwierdził i dodał: - W moim zakresie, kiedykolwiek wystąpiły trudności w relacji polska prokuratura - rosyjska prokuratura zawsze się w tę sprawę angażowałem. Pamiętam czerwiec tego roku, kiedy rosyjski wicepremier Iwanow powiedział, że "żadne materiały do Polski nie dotrą". Wtedy, będąc w Rosji, rozmawiałem ze swoim rosyjskim odpowiednikiem - ministrem sprawiedliwości Konowałowem. Byłem pierwszym, który uzyskał publiczną deklarację, że materiały do Polski trafią.
Kwiatkowski powiedział też, że Polska zażądała wydania protokołów z sekcji zwłok pasażerów. Odniósł się też do zarzutów prokuratury, która mówi, że bez polityków jest bezradna, "a Rosjanie nie chcą nam tego przekazywać. Trzeba interweniować na szczeblu Ministerstwa Sprawiedliwości, premiera i być może prezydenta". - Takiej interwencji ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości, w moich osobistych kontaktach telefonicznych, rozmowach, a także pism - nazwijmy to oddziaływania politycznego, nieformalnych wniosków o pomoc prawną, bo te kieruje prokuratura - wielokrotnie się już dokonywało - bronił Kwiatkowski.
rmf fm, ps