Kilkaset osób może odejść z PiS, by poprzeć ewentualny projekt polityczny Elżbiety Jakubiak i Joanny Kluzik-Rostkowskiej, posłanek relegowanych z Prawa i Sprawiedliwości.
- Nie mogę w tej chwili tak powiedzieć - mówi Jakubiak, pytana przez "Fakt", czy wraz z Kluzik-Rostkowską zamierzają założyć partię polityczną. - Jesteśmy umówione z wieloma osobami, które mają podobną wizję polityki i będziemy z nimi rozmawiać - dodaje jednak. Według Elżbiety Jakubiak, w klubie PiS relegowane posłanki mogą liczyć na poparcie kilkunastu osób z tzw. liberalnego skrzydła Prawa i Sprawiedliwości. Są też tacy, mówi Jakubiak, z którymi posłanki spotykały się w czasie kampanii, a którzy widzą potrzebę zakończenia wojny polsko-polskiej. W Prawie i Sprawiedliwości jest - według szacunków Elżbiety Jakubiak - kilkaset osób ("bliżej sześciuset niż tysiąca"), na które Kluzik-Rostkowska i Jakubiak mogą liczyć.
Była posłanka PiS nie chce jednak zdradzać nazwisk, by, jak mówi, "nie palić" ich. Jaki jest program Jakubiak i Kluzik-Rostkowskiej? - Chcemy poważnej debaty o Polsce, o konieczności reform - akcentuje Jakubiak. Jakubiak zdaje sobie sprawę, że założenie własnej partii nie jest łatwe, a ich twórcy kończą przeważnie na marginesie polityki. - To walka o przyszłość. I ja, i Joanna jesteśmy silnymi kobietami. Stajemy do tej walki i nie poddamy się - deklaruje Elżbieta Jakubiak. - Musimy patrzeć w przyszłość. Wypowiadamy walkę - dodaje.
zew, "Fakt"