Łańcucki poinformował, że według planów we wtorek kilka pociągów wyjedzie i dojedzie do dworca PKP w Białymstoku z kierunku Warszawy i Ełku przez specjalny łącznik na stacji towarowej Białystok i tylko trakcją spalinową. Składy na tym odcinku miałaby obsługiwać lokomotywa spalinowa. Łańcucki zaznaczył, że trwa opracowywanie listy tych pociągów, a szczegółowych informacji będą udzielać we wtorek przewoźnicy. Rzecznik PKP PLK zaznaczył jednak, że tory na stacji towarowej Białystok nie są dostosowane do obsługi pociągów pasażerskich, dlatego trwa analiza, jakie lokomotywy i z jaką prędkością będą mogły tamtędy przejechać. Nie wiadomo jeszcze, jak długo może potrwać naprawa uszkodzonej trakcji elektrycznej i torowiska, bo na miejscu wciąż pracuje komisja, która szczegółowo oceni zakres uszkodzeń. Łańcucki dodał, że "kompletnie zniszczonych" jest około 200 metrów torowiska i sieć trakcyjna na tym odcinku, spaliła się też nastawnia.
Andrzej Kierman, rzecznik PKP PLK w Białymstoku, ocenia, że "sytuacja jest dynamiczna" i trudno jednoznacznie określić, ile czasu zajmie przepompowanie zawartości uszkodzonych cystern, uprzątnięcie miejsca wypadku i pożaru, naprawa uszkodzonego torowiska oraz trakcji elektrycznej. Kierman zapewnił jednak, że nawet jeżeli nie powiodą się w zakładanym terminie plany dotyczące wznowienia części kursów do dworca PKP w Białymstoku, to wszyscy pasażerowie będą mieli zapewnione połączenia z wykorzystaniem komunikacji autobusowej.
PAP, arb