- Bronisław Komorowski to wspaniały człowiek. Dobrze że został prezydentem - deklaruje były poseł PO Janusz Palikot, który nawołuje do demonstracji przeciwników wojny w Afganistanie pod Pałacem Prezydenckim. - Zaraz po demonstracji mogę napić się wódki z prezydentem - zapewnia Palikot. Poseł z Lublina twierdzi też, że Joanna Kluzik-Rostkowska przyczyniła się do porażki Jarosława Kaczyńskiego w wyborach i dlatego "ma ona honorowe miejsce w jego partii"
- Ziobro ma rację mówiąc, że gdyby w czasie kampanii bardziej postawiono na akcent smoleński, to Kaczyński by wygrał. Zawdzięczamy jej, że nie wygrał wyborów, więc jestem w stanie przyjąć ją jako honorowego członka ruchu poparcia - twierdzi Palikot. Dodaje, że spotykał się z byłą posłanką PiS jeszcze w czasach gdy należała do tej partii i "prowokowała Jarosława Kaczyńskiego". - Była zdeterminowana, by zorganizować swoje środowisko polityczne. Mówiła, że liczy na jeszcze jakieś 30 osób, które odejdą z PiS - twierdzi były poseł Platformy.
Pytany o krytyczne słowa pod adresem prezydenta Komorowskiego, Palikot tłumaczy, że krytykuje prezydenta za brak deklaracji na temat zakończenia misji polskich żołnierzy w Afganistanie, ponieważ o tę sprawę pytają go wyborcy przypominając obietnice złożone przez Komorowskiego w czasie kampanii wyborczej. Dlatego Palikot wezwał do demonstracji pod Pałacem Prezydenckim podczas której protestujący mieliby m.in. usypać kopiec z wojskowych butów. - Czy ludzie się lubią, czy nie, to nie znaczy, że nie mają widzieć rzeczy takimi, jakie one są - w taki sposób Palikot tłumaczy krytykę pod adresem prezydenta, którego nazywa swoim przyjacielem.
Były poseł Platformy przyznał, że jest mu przykro iż zdaniem Komorowskiego działania Palikota przeszkadzały PO w kampanii prezydenckiej. - Skoro wygrał z Jarosławem Kaczyńskim kilkoma punktami procentowymi, to 6 proc. poparcia dla Partii Palikota pokazuje, że ten elektorat też był ważny - zauważa poseł z Lublina. I ostrzega Komorowskiego przed zbytnią pewnością siebie przypominając, że wiele osób głosowało na kandydata PO wyłącznie ze strachu przed Jarosławem Kaczyńskim.TVN24, arb