Jak mrówki uciekające po zgwałceniu słonicy - tak według eurodeputowanej SLD Joanny Senyszyn zachowują się "zastępy PiS".
Na swoim blogu Senyszyn krytykuje wewnętrzną sytuację w PiS. Zdaniem lewicowej europosłanki, politycy partii Jarosława Kaczyńskiego są traktowani jak przestępcy. - Cokolwiek powiedzą może być użyte przeciwko nim - pisze Senyszyn. Uważa, że mowa jest w Prawie i Sprawiedliowści "zagrożeniem członkowskiego bytu". - Bez narażania się można jedynie chwalić prezesa i jego Ziobro, z którego powstaje wyłącznie destrukcja - atakuje eurodeputowana SLD.
Ironizuje, że członkowie PiS boją się własnego cienia, bo "może być uznany za cień wykluczonych posłanek". Tydzień temu komitet polityczny PiS podjął decyzję o relegowaniu z partii Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak. - Podobno ratunkiem jest tylko szybki donosik, informujący o czasie miejscu i tematyce spotkania. Szansę na zachowanie członkostwa ma ten, kto pierwszy dobiegnie do ucha prezesa - komentuje Senyszyn.
- Zastępy PiS zachowują się niczym mrówki uciekające w popłochu, bo zgwałcono słonicę i wszyscy są podejrzani. Zastanawia tylko, kto jest ową słonicą: Jarosław czy Zbigniew? - pisze europosłanka.
zew, PAP