- Za to wszystko, co się wczoraj stało, odpowiadają władze Warszawy i pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz - powiedziała Katarzyna Piekarska. - Przestrzegaliśmy przed tym, aby nie wydawać zgody na przemarsz 11 listopada, w Święto Niepodległości, organizacji, która nigdy tak naprawdę nie odcięła się od swoich korzeni - dodała posłanka.
Według niej, z Ustawy Prawo o zgromadzeniach wynika, że władze mogą nie wydać zgody na zgromadzenie publiczne, jeśli może ono zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi. - Można się było spodziewać tego, że ta manifestacja wywoła zamieszki. Tak się wczoraj stało, kilka osób zostało rannych. To była przesłanka, żeby na nią nie wyrazić zgody - zaznaczyła. Odnosząc się do informacji o zatrzymaniu Biedronia, Piekarska podkreśliła, że Sojusz będzie się domagał jego "jak najszybszego uwolnienia".
pap, ps