Śledztwo wszczęto po publikacji "Rzeczpospolitej" z 2 listopada. Według gazety w 56. Pułku Śmigłowców Bojowych zdarzały się przypadki, że piloci latali bez ważnych uprawnień, a przed mającą nastąpić kontrolą dokonywano fikcyjnych wpisów o egzaminach. Szef prokuratury zaznaczył, że wcześniej przeprowadzono postępowanie sprawdzające, ale okazało się, że pewnych kwestii nie da się zweryfikować w tym trybie, stąd zdecydowano się na śledztwo.
Prokurator płk Kuźmicki powiedział, że nie jest w stanie określić czasu trwania śledztwa. Niektóre osoby, których relacje są konieczne do ustalenia faktów przebywają bowiem za granicą. W Wojskowej Prokuraturze Garnizonowej w Bydgoszczy toczy się też inne śledztwo dotyczące nieprawidłowości w dokumentacji lotów w inowrocławskim pułku. Wszczęto je po wrześniowych publikacjach "Rzeczypospolitej".
zew, PAP