Prezes PiS za "skandaliczną" uznał decyzję o - jak mówił - oddaniu Rosji śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. - Były pełne podstawy prawne, żeby to śledztwo prowadzić wspólnie. Obowiązującym dokumentem powinno być porozumienie z 1993 roku między Polską a Rosją w sprawie lotów wojskowych. To był lot wojskowy - powiedział lider PiS. Kaczyński podkreślił, że nie ma wątpliwości, co do tego, że piloci byli wprowadzeni w błąd podczas podchodzenia do lądowania na smoleńskie lotnisko. - Co do toru lotu, każdy może przeczytać z ujawnionych materiałów: jesteście na ścieżce i na kursie, czyli schodzicie na pas. Schodzili w zupełnie inne miejsce, ku śmierci - oświadczył. - Ta sprawa to nie jest jedna, to jest sto albo tysiąc afer Rywina - dodał.
Kaczyński skomentował także fakt, że śledczy z Rosji przysłali nowe zeznania kontrolerów ze Smoleńska, a także decyzję unieważniającą poprzednie, złożone zaraz po katastrofie. Zakwestionowano je ze względu na wątpliwości dotyczące "czasu i miejsca" przesłuchań kontrolerów. Według szefa PiS "tylko pierwsze zeznania można przyjąć".
zew, PAP