Wojewoda zaapelowała o spokojny powrót do domów i słuchanie poleceń policji i straży pożarnej. Jak powiedział komendant miejski PSP w Zielonej Górze Waldemar Michałowski, przy każdym z budynków będą policjanci, strażacy i pracownicy gazowni wyposażeni w detektory gazu. - Po włączeniu przez zakład energetyczny prądu będzie chwila odczekania i po tych 2-5 minutach mieszkańcy będą mogli wchodzić do mieszkań. Jeśli będzie potrzeba sprawdzimy mieszkania detektorami gazu - powiedział Michałowski. Dodał, że na początku należy sprawdzić wszelkie urządzenia zasilane prądem.
Jedynym budynkiem, który nie będzie zasiedlany jest blok nr 1 na Osiedlu Pomorskim, gdzie doszło do dużej eksplozji gazu, która zniszczenia kilka ścian w jednym z mieszkań. W budynku mieszka ok. 150 rodzin, które znalazły się pod opieką miasta.
pap, ps