- Platforma przez lata budowała swoją pozycję nie na dobrych pomysłach i ustawach, bo takich nie było, lecz na niechęci do Jarosława Kaczyńskiego i jego partii - uważa Napieralski. - A teraz nagle z Jarosławem Kaczyńskim Donald Tusk paktuje i rozmawia o poparciu kandydatów - dodaje. W czwartek "Rzeczpospolita" napisała, że m.in. w Łodzi, częstochowie i Sosnowcu PO może zawiązać koalicję z PiS. - To pokazuje obłudę i nieuczciwość ze strony Platformy Obywatelskiej - krytykuje szef Sojuszu. Powtarza, co usłyszał w Opolu, że to Tusk - szef PO - zakazał politykom Platformy zawiązywania regionalnych koalicji z SLD, by nie wzmacniać Sojuszu przed wyborami parlamentarnymi. Napieralski akcentuje, że na Śląsku PO zawiązała koalicję nie z PiS ani z SLD, ale z Ruchem Autonomii Śląska, "ludźmi, którzy chcą pomniejszyć nasz kraj, odłączyć Śląsk od Polski". - PO idzie ze skrajnymi siłami politycznymi na układ, byleby tylko rządzić - krytykuje lider Sojuszu.
Napieralski podkreśla, że SLD ma pełną zdolność koalicyjną. - Możemy rozmawiać z każdą partią - zapewnia. Według Napieralskiego, fakt, że kandydaci SLD są w drugich turach w niektórych miastach, świadczy o tym, że SLD rośnie siłę. Napieralski uważa, że wybory samorządowe zakończyły się dla Sojuszu dobrym wynikiem, który jednak mógł być lepszy. - W Warszawie straciliśmy bardzo wielu radnych w dzielnicach, nie jesteśmy dzisiaj partnerem do rozmów koalicyjnych - przyznaje szef SLD. - Wojciech Olejniczak był przewodniczącym partii, ministrem, jest osobą znaną i rozpoznawalną, a przegrał zarówno z Hanną Gronkiewicz-Waltz, jak też z Czesławem Bieleckim, który przez wiele lat nie uczestniczył w życiu politycznym - ubolewa Napieralski. Zapowaiada, że na nadzwyczajnym zjeździe partii w styczniu wyniki wyborów zostaną przeanalizowane.
zew, Polskie Radio
